Minister środowiska: informacja ws. osadów bardzo niepokojąca

2019-09-20, 12:19

Minister środowiska: informacja ws. osadów bardzo niepokojąca
Oczyszczalnia ścieków "Czajka". Foto: PAP/Paweł Brzeziński

Minister środowiska Henryk Kowalczyk skomentował sprawę kolejnej awarii w warszawskiej oczyszczalni. Podkreślił, że osady ściekowe wywożone z "Czajki" muszą zostać zbadane.

Posłuchaj

Minister środowiska o kolejnej awarii w oczyszczalni "Czajka" (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Na przełomie listopada i grudnia 2018 r. doszło do awarii Stacji Termicznej Utylizacji Osadów Ściekowych
  • Spalarnia została wyłączona, a wywóz odpadów zlecono dwóm firmom
  • Sprawę badają Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i CBA

W rozmowie z reporterem TVP Info minister odniósł się do informacji o uszkodzeniu stacji termicznej utylizacji osadów ściekowych. Szef resortu środowiska przypomniał, że w tej sprawie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska złożył doniesienie do prokuratury i zawiadomił Centralne Biuro Antykorupcyjne.

Powiązany Artykuł

czajka-pap-1200.jpg
"Awaria była ukrywana od końca ubiegłego roku". GIOŚ zawiadamia CBA ws. "Czajki"

- Trzeba sprawdzić czy rzeczywiście osady ściekowe są zagospodarowywane w należyty sposób. Informacja o tym, że one są składowane w wyrobiskach pożwirowych, jest bardzo niepokojąca - podkreślił Henryk Kowalczyk. W jego ocenie powinny być one wykorzystywane "po przeprowadzeniu pełnych badań bezpieczeństwa".

- Nie mamy tej pewności, stąd będziemy teraz właściwie musieli poszukiwać, gdzie one zostały złożone, w jakiej ilości, czy zostały złożone zgodnie z prawem - powiedział minister. Dodał, że sytuacja "Czajki" komplikuje się "w sposób niesamowity".

- Dziwię się, że kolejna awaria tak naprawdę była znów ukrywana, a osady ściekowe - nie wiadomo, w jakim stanie będące - są składowane w miejscach, które mogą zagrażać bezpieczeństwu - mówił Henryk Kowalczyk.

REKLAMA

Awaria ukrywana od 2018 r.

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie potwierdziło, że do awarii doszło pod koniec ubiegłego roku. Od tego czasu wyspecjalizowane firmy wywożą z "Czajki" 380 ton osadów ściekowych dziennie.

>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Henryk Kowalczyk: to początek katastrofy ekologicznej

Rzeczniczka Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszka Borowska powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że kontrola wykazała, iż awaria była ukrywana od końca ubiegłego roku. Podkreśliła, że na modernizację "Czajki" wydano siedemset milionów euro. Mimo tych nakładów stacja spalania osadów nie działa od grudnia, a przestój w jej pracy będzie prawdopodobnie trwał do listopada.

REKLAMA

Problem z przesyłem ścieków

Do awarii kolektorów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka" doszło pod koniec sierpnia. MPWiK podjęło więc decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły. W reakcji premier Mateusz Morawiecki zlecił budowę alternatywnego systemu przesyłowego.

Awaryjny rurociąg umieszczono na moście pontonowym zbudowanym przez wojsko na rzece. W połowie września instalacja osiągnęła 100 procent wydajności. Nadzór nad rurociągiem sprawują Wody Polskie.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej