"Rządy Pieniądza" Stopy w USA w dół. Jak to wpłynie na polską i światową gospodarkę?

Czwartkowe spotkanie gości programu "Rządy Pieniądza" dotyczyły głównie polityki transportowej UE oraz relacji gospodarczych Polski z innymi krajami. Dyskutowano też o obniżce stóp w Stanach Zjednoczonych i o tym, jaki ta decyzja będzie miała wpływ na polską gospodarkę. Gościem programu był dr Marian Szołucha z Akademii Vistula oraz ekonomista Marek Wołos.

2019-09-19, 16:06

"Rządy Pieniądza" Stopy w USA w dół. Jak to wpłynie na polską i światową gospodarkę?
Rosja nie będzie mogła korzystać ze swoich amerykańskich kont do spłaty zobowiązań.Foto: shutterstock

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 21.09.2019 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

Fed, czyli bank centralny USA poinformował, że zmniejsza stopy procentowe o 1/4 stopy procentowej, co jest efektem spowolnienia gospodarczego na świecie oraz sporów handlowych Waszyngtonu z innymi krajami. Choć Ameryka może się pochwalić niską stopą bezrobocia, to widać napięcia w relacjach z Chinami.

- Ta decyzja Fed wynika z dużego zagrożenia recesją  oraz wręcz zerowego ryzyka wybuchu inflacji. Dlatego większość członków komitetu FED zdecydowała się na obniżenie o 25 pkt. bazowych stóp. Ale wyłamanie się dwóch osób z decyzji o obniżeniu stóp i postulat innych o ich podwyższenie pokazuje, że brakuje jednomyślności co do scenariuszy rozwoju gospodarki USA. Ekonomiści są w tej sprawie podzieleni, choć takie wskaźniki jak bezrobocie na poziomie 3,7%, 2% wzrostu gospodarczego, silna konsumpcja i dobre wyniki przemysłu świadczą o dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki - stwierdził Marian Szołucha. 

Pytany o wpływ decyzji Fed na decyzję Rady Polityki Pieniężnej stwierdził,że jej eksperci muszą uważnie obserwować tendencje w światowej gospodarce, bo spokojny czas dla polityki rządu i NBP już minął i trzeba się przygotować na reakcje z rynków. Niestety w Polsce rośnie inflacja i to w tempie szybszym niż to pokazują statystyki GUS - dodał ekspert.

- Inflacja nie przekroczyła tzw celu inflacyjnego określonego na 2,5% (oraz dodatkowo plus lub minus 1 p.p.). Gdy patrzymy na wskaźnik inflacji bazowej, co jest najważniejsze dla NBP, to jest on ciągle poniżej celu inflacyjnego. Od dawna spodziewaliśmy się wzrostu inflacji, choć poprzednie lata to był czas deflacji i spadku cen. Ale gdy weźmiemy pod uwagę wzrost wynagrodzeń oraz zmianami cen żywności, wzrost inflacji musiał wcześniej czy później nastąpić. Prognozy i projekcje NBP dotyczące inflacji nie wskazują na jakiś bardzo dynamiczny wzrost inflacji, który przekroczyłby cel inflacyjny. Inflacji na poziomie 1% nie należy się jednak spodziewać - stwierdził Marek Wołos.

REKLAMA

PolskieRadio24.pl, SW

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej