Doha 2019: Fiodorow w finale rzutu młotem, zawód Kopron

Pierwsi reprezentanci Polski mają już za sobą występy na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Dosze. Młociarka Joanna Fiodorow już w pierwszym rzucie w eliminacjach zapewniła sobie występ w finale, niestety zawiodła Malwina Kopron, która była jedną z kandydatek do walki o medal.

2019-09-28, 07:21

Doha 2019: Fiodorow w finale rzutu młotem, zawód Kopron

Posłuchaj

Sabat przyznała, że powinna zaprezentować się lepiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W Dosze lekkoatleci walczą o medale mistrzostw świata. W stolicy Kataru wystąpi 44-osobowa reprezentacja Polski. Z tej okazji przygotowaliśmy serwis, w którym można znaleźć najważniejsze informacje dotyczące zmagań lekkoatletów, relacje naszych wysłanników – Rafała Bały, Cezarego Gurjewa i Tomasza Gorazdowskiego czy tabelę medalową. Zapraszamy.        

Powiązany Artykuł

Baner lekkoatletyka Doha 1200x660.jpg
Doha 2019

Mistrzostwa świata rozpoczęły się 27 września i potrwają do 6 października. Dwa lata temu w Londynie Polacy zdobyli osiem medali - po dwa złote i srebrne oraz cztery brązowe. Tym razem o taki rezultat będzie wyjątkowo trudno i zanosi się na to, że dorobek biało-czerwonych nie będzie tak okazały.

>>> PROGRAM I STARTY POLAKÓW

- Mnie te warunki nie przeszkadzają, bo jak ktoś jest przygotowany do zawodów, to nic mu nie przeszkadza. Plan wykonałam. Miałam oddać dwa rzuty rozgrzewkowe, jeden w eliminacjach i pójść na pobudzenie siłowe. Udało się i teraz finał - skomentowała krótko Fiodorow.

REKLAMA

Oprócz niej w eliminacjach wystartowała Malwina Kopron, która rywalizowała w grupie B. Niestety, Polka sprawiła niemiłą niespodziankę kibicom i nie zdołała awansować do finału. Spaliła dwa rzuty, a w ostatnim uzyskała 70,46 m i ostatecznie zajęła 13. miejsce - pierwsze bez kwalifikacji do finału.

Na jej usprawiedliwienie można jedynie napisać, że poziom był bardzo wysoki, niemniej jednak można to odbierać jako naprawdę dużą niespodziankę.

W Dausze nie startuje czterokrotna mistrzyni świata Anita Włodarczyk, która w tym roku przeszła operację kolana i koncentruje się na przygotowaniach do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio.

REKLAMA

Finał odbędzie się w sobotę o godz. 18.25 polskiego czasu. Minimum kwalifikacyjne wynosi 72 m.

W rywalizacji pań w biegu na 800 metrów w półfinale znalazła się Anna Sabat. Polka w swoim biegu eliminacyjnym zajęła piąte miejsce, ale awansowała z czasem 2.02,43.

- Bieg był prawie perfekcyjny, jedynie nie udało mi się obronić trzeciej pozycji na ostatnich 100 metrach. Większość dystansu byłam bardzo blisko krawędzi i musiałam trzymać równowagę, bo byłam lekko z niej wytrącana. Co chwilę mnie ktoś popychał lub lekko deptał. Ale też ścięło mi nogi. Mimo wolnego biegu, to odczuwam. To na pewno nie był szczyt moich możliwości - zapewniła.

O udanym początku mistrzostw może mówić też Kamila Lićwinko, która zakwalifikowała się do poniedziałkowego finału skoku wzwyż. W trzeciej próbie uzyskała minimum eliminacyjne wynoszące 1,94. Wcześniej wracająca w tym sezonie do rywalizacji po przerwie macierzyńskiej zawodniczka, brązowa medalistka mistrzostw świata z Londynu 2017, w pierwszej próbie pokonała 1,85 i 1,89 oraz w drugiej 1,92.

REKLAMA

- Cieszę się, że się udało, bo finał to był taki plan minimum. Udowodniłam sobie, że jestem w stanie – mimo takich warunków – skoczyć 1,94. Chciałabym do tego coś dorzucić jeszcze w finale, bo wiem, że mnie na to stać - powiedziała.

Ostatnim reprezentantem Polski, który występował w piątek, był Patryk Dobek, który zajął trzecie miejsce w swojej serii eliminacyjnej i zakwalifikował się do sobotniego półfinału biegu na 400 m ppł lekkoatletycznych mistrzostw świata w Dausze. Polak uzyskał czas 49,89, co było 18. wynikiem w stawce.

>>> PROGRAM I STARTY POLAKÓW

REKLAMA

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej