Hildegarda z Bingen – naśladuj życie średniowiecznej mistyczki
16 września 1098 roku urodziła się w niemieckim Bingen jedna z najbardziej fascynujących postaci średniowiecza. Wizjonerka, mistyczka, lekarka, pisarka, kompozytorka, w końcu święta - Hildegarda.
2023-09-16, 05:35
Posłuchaj
Posłuchaj archiwalnej audycji PR o XII-wiecznej mistyczce Hildegardzie z Bingen, która w XXI wieku została doktorem Kościoła. 13:39
Dodaj do playlisty
XII-wieczna mistyczka przyjmowała pozę prostej i naiwnej kobiety, starała się uchodzić za "puste naczynie", napełniane boską mądrością tylko dzięki nadprzyrodzonym wizjom. W istocie była gruntownie wykształconą arystokratką, wywrotową (na pograniczu herezji) teolożką oraz wytrawną dyplomatką, która trzęsła europejską polityką w stopniu niespotykanym do czasów Joanny d'Arc.
Człowiek to całość – ciało i dusza
Hildegarda była uważną obserwatorką natury i ludzi. Bazując na greckiej filozofii czterech żywiołów, badała wzajemne oddziaływania pomiędzy światem żywym i martwym oraz ich wpływ na stan organizmu i duszy człowieka. Rezultaty swoich dociekań zawarła w traktacie o leczniczym i szkodliwym działaniu roślin oraz minerałów, które, jak sądziła, uczestniczyły w nieustannym procesie wymiany wewnętrznych zasobów energii.
Zdrowie człowieka było dla Hildegardy kwintesencją całego życia. Widziała człowieka całościowo, z jego całym ciałem i duszą, łączącego cztery obszary: boski, kosmiczny, cielesny i duchowy.
REKLAMA
"Moc ukryta jest w stworzeniu, choroby powstają z "czarnej żółci", która rodzi się w duszy. Jeśli człowiek swoje relacje z ludźmi i z Bogiem ma poukładane, to jest zdrowy" - uważała Hildegarda.
Muzyka – wspomnienie z raju
Muzyka była dla Hildegardy wspomnieniem raju, gdzie Adam wraz z aniołami śpiewał psalmy na cześć stwórcy. Uważała, że śpiew jest tak samo ważny jak modlitwa i przybliża człowieka do zbawienia. Wierzyła, że twórcze natchnienie pochodzi wprost od Boga, a dzieło artysty jest w rzeczywistości boskim przekazem. Skomponowała wiele pieśni religijnych. Mimo że nie łamała jakiegoś oficjalnego zakazu, naruszała jednak kulturowe tabu, według którego tak poważnym zajęciem, jak tworzenie muzyki, zajmować powinni się mężczyźni.
REKLAMA
Wizje i dyplomacja
Hildegarda pochodziła z dość zamożnej rodziny szlachty frankońskiej. Zapewniono jej staranne wykształcenie, które uzupełniała potem jako mniszka w ufundowanym przez jej rodzinę klasztorze. Później zbudowała dla swojego zakonu nowy klasztor w Eibingen, zyskując dzięki temu jeszcze większą niezależność. Staranne wykształcenie, zdolności oratorskie i prozatorskie pozwoliły Hildegardzie zjednywać sobie przychylność oponentów. Wiedzę o greckiej kosmologii opartej na czterech żywiołach i odpowiadających im humorach, które miały decydować o kondycji psychicznej człowieka, umiała zastosować w praktyce podczas negocjacji i mediacji.
W oczach swoich stronników była autentycznym narzędziem w ręku Boga. Jej rozważania z zakresu teologii, filozofii i historii naturalnej były przyjmowane z zainteresowaniem w kręgach kościelnych oraz laickich, przynosząc jej powszechny szacunek i uznanie. Wśród wiernych jej osoba stała się obiektem admiracji, a z czasem - kultu. Historie o jej nadprzyrodzonych zdolnościach przenikały poza klasztorne mury i krążyły po średniowiecznej Europie. O radę i pociechę prosili ją biskupi, papieże, i władcy.
Hildegarda doktorem Kościoła
Na początku 2012 roku Benedykt XVI ogłosił ją świętą, a potem ustanowił doktorem Kościoła. Tym samym została czwartą kobietą w gronie 35 doktorów Kościoła.
- Wyjątkowa musi być osoba i wyjątkowe jej dzieło, żeby papież uznał ją za niezwykłą postać w historii Kościoła. To uznanie dla całego jej życia, świętości i twórczości. To jest też podanie jej życia i dzieła całemu Kościołowi do naśladowania - mówiła Elżbieta Ruman, założycielka Centrum im. Hildegardy w rozmowie z dziennikarką radiowej Jedynki, Małgorzatą Glabisz-Pniewską w audycji "Ślady na piasku".
REKLAMA
im
REKLAMA