Komisja Europejska chce pozwu przeciwko Polsce za dyscyplinarki dla sędziów
Jest decyzja Komisji Europejskiej o skierowaniu pozwu przeciwko Polsce za system dyscyplinarny sędziów - ustaliła nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Z jej informacji wynika, że dziś na posiedzeniu komisarzy nie było dyskusji na ten temat.
2019-10-09, 11:56
Otwarte pozostaje pytanie kiedy Komisja ogłosi swoją decyzję - czy jeszcze dziś, czy też jutro wraz z pakietem postępowań przeciwko państwom członkowskim. Potwierdzają się tym samym nieoficjalne informacje brukselskiej korespondentki Polskiego Radia, która jako pierwsza informowała o pracach w Komisji nad skargą przeciwko rządowi w Warszawie do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.
Powiązany Artykuł
Bruksela: drugi etap postępowania KE w sprawie polskich sądów. Warszawa odpowiada
Pozew przeciwko Polsce przygotował wiceszef Komisji Frans Timmermans, który jeszcze przez 3 tygodnie będzie sprawował tę funkcję. Od 1 listopada pracę ma rozpocząć nowa Komisja, w niej Holender nadal będzie wiceszefem, ale do spraw klimatu.
Zbieżność decyzji z wyborami
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia wynika, że podczas prac nad pozwem i przygotowań do dzisiejszego posiedzenia komisarzy, jako jedyny zgłaszał wątpliwości gabinet komisarza z Niemiec. Miał wskazywać na zbieżność decyzji z wyborami parlamentarnymi w Polsce, sugerować odłożenie decyzji i ogłoszenie jej po wyborach.
REKLAMA
Ten postulat nie został jednak uwzględniony. Padł bowiem argument, że Komisja nie działa pod wpływem wyborów, ale zgodnie z procedurami. Bez względu na tłumaczenia, takie decyzje są polityczne. Nie jest tajemnicą natomiast, że niemieccy chadecy, a do nich należy też nowa szefowa Komisji, nie chcą kolejnych zadrażnień na linii Bruksela - Warszawa.
Powiązany Artykuł
"Kampania oszczerstw". Konrad Szymański odpowiada na słowa Fransa Timmermansa
Rząd odrzuca zastrzeżenia
Decyzję podjęła jeszcze ta Komisja i teraz unijny Trybunał Sprawiedliwości rozstrzygnie, kto ma rację w sporze. Komisja uważa, że system tak zwanych dyscyplinarek narusza niezawisłość sędziowską i dlatego na początku kwietnia rozpoczęła postępowanie przeciwko Warszawie. Bruksela argumentowała, że system nie gwarantuje bezstronności Izby Dyscyplinarnej, która składa się wyłącznie z sędziów wybranych przez Krajową Radą Sądownictwa, a jej członkowie są powoływani przez polityków.
Polski rząd kilka tygodni temu odrzucił wszystkie zastrzeżenia. Zapewniał o gwarancjach niezależności sędziowskiej i o prawidłowo funkcjonującym systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej.
pg
REKLAMA
REKLAMA