Radna Warszawy próbuje marginalizować nauczanie religii. Ordo Iuris: to łamanie prawa

Warszawskie szkoły otrzymały ankietę w sprawie nauczania religii oraz rekomendację, by lekcje te były na końcu lub początku dnia zajęć. Jak podkreśla Instytut na rzecz Kultury prawnej Ordo Iuris, wysłany dokument jest niezgodny z prawem.

2019-10-18, 09:40

Radna Warszawy próbuje marginalizować nauczanie religii. Ordo Iuris: to łamanie prawa
Zdjęcie ilustracyjne. Religię do szkół wprowadzono w 1990 roku na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej. Foto: mco4684/sxc.hu/cc

O ocenę dokumentu, który wysłała W połowie września br. radna m. st. Warszawy Agata Diduszko-Zyglewska, poprosiła Ordo Iuris część dyrektorów szkół. Radna przypomniała, że władze Warszawy zwróciły się do dyrektorów szkół z prośbą o uwzględnienie podczas tworzenia planu lekcji na kolejny rok szkolny ich rekomendacji dotyczących umieszczania lekcji religii i etyki jedynie na początku lub końcu dnia zajęć.

"Niepotrzebne podziały religijne"

Agata Diduszko-Zyglewska stwierdziła także, że "lekcje religii nie wymagają skupienia i przyswajania wiedzy naukowej", dlatego nie powinny odbywać się w porach sprzyjających nauce, a umieszczanie lekcji religii w środku dnia rzekomo przyczynia się do niszczenia wspólnoty szkolnej "niepotrzebnymi podziałami religijnymi". Radna wskazała również, że zwracała się już wcześniej do dyrektorów o usunięcie krzyży ze szkół, co motywowała rzekomym wymogiem neutralności religijnej szkół.

Powiązany Artykuł

school1200.jpg
Jak powinna wyglądać katecheza w szkole?

"Fakt wydania tych rekomendacji jest sprzeczny z prawem. Uzasadnianie wskazujące, że przesłane wytyczne są realizacją obowiązującego stanu prawnego mija się z prawdą. Radna m.in. powołuje się we wniosku na przepisy konstytucyjne niemające zastosowania do organizacji lekcji religii w szkole, używa pojęć nieznanych polskiemu systemowi prawnemu, lekceważąc jednocześnie ład konstytucyjny oraz faktycznie obowiązujące przepisy prawa oświatowego" - czytamy w komunikacie Instytutu.

Nie ma różnic między religią, a innymi przedmiotami

Prawnicy przypominają decyzje Europejskiego Trybunał Praw Człowieka, które nie pozwalają na rozróżnianie pomiędzy nauczaniem religii a nauczaniem innych przedmiotów oraz Trybunału Konstytucyjnego w Polsce, stanowiącego, że oddzielenie nauczania religii od nauczania pozostałych przedmiotów szkolnych narusza gwarantowaną zarówno w Konstytucji jak i aktach prawa międzynarodowego wolność sumienia i religii.

REKLAMA

"Państwo przyjęło bowiem na siebie obowiązek realizacji prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi poglądami, w tym poglądami religijnymi oraz zapewnienia wolności sumienia i wyznania, zaś jakiekolwiek regulacje, które nakazywałyby lub zakazywałyby nauczania religii wbrew woli rodziców, nie odpowiadają standardom konstytucyjnym oraz standardom prawa międzynarodowego" - czytamy w analizie prawnej dokumentów, które otrzymały szkoły.

>>> CZYTAJ WIĘCEJ: "Kościół nie jest przeciwny odpowiedzialnej edukacji seksualnej"

Niedopuszczalna dyskryminacja

- Umieszczanie lekcji religii jedynie na początku lub końcu dnia zajęć stanowi niedopuszczalną dyskryminację zarówno samych zajęć jak również uczniów, którzy korzystając z wolności sumienia i religii oraz prawa do nauki, chcą w szkole pogłębiać swoją wiedzę religijną - komentuje Łukasz Bernaciński z Centrum Analiz Ordo Iuris.

pg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej