Warszawa: protest mieszkańców na ul. Sokratesa po tragicznym wypadku
Około 200 osób zgromadziło się wieczorem 21 października na ul. Sokratesa na stołecznych Bielanach, gdzie dzień wcześniej doszło do wypadku, w którym zginął 33-letni mężczyzna, a kobieta i małe dziecko odnieśli obrażenia. Protestujący oczekują od władz miasta poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.
2019-10-21, 21:00
Posłuchaj
Rozpoczynając protest, demonstranci kilkakrotnie przeszli przez pasy, po czym wszyscy stanęli na całej szerokości ulicy Sokratesa, blokując przejazd samochodów. Wiele osób zapaliło znicze, wśród nich także rodzice z małymi dziećmi. Pikieta trwała około godziny.
Powiązany Artykuł
![polskie radio wypadek na bielanach 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/5ae1c3a6-3650-4196-bbaf-dc95245089e1.jpg)
Śmiertelny wypadek na warszawskich Bielanach. Są zarzuty dla kierowcy
Protestujący domagają się od władz miasta zmian zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na ul. Sokratesa. Niektórzy przygotowali transparenty m.in. z hasłami: "Bezpieczne Bielany, ul. Sokratesa - miejsca śmierci" czy "Pieszy bardzo ważna osoba - warszawska inicjatywa piesza".
20 października na ulicy Sokratesa samochód marki BMW potrącił pieszego, który przechodził przez ulicę. Według świadków auto uderzyło w przechodnia z ogromną siłą. Mężczyzna przechodził przez ulicę z kobietą i dzieckiem w wózku. 33-latek zmarł mimo reanimacji. Kierowca był trzeźwy.
REKLAMA
Prokuratura postawiła kierowcy bmw zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych - kobiety i jej dziecka - znajdujących się na przejściu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
fc
REKLAMA