Sekretarz SLD: płacę frycowe, moje słowa wyrwano z kontekstu
- Nie autoryzowałem tego wywiadu. Widać, że posłowie, którzy są pierwszą kadencję muszą zapłacić frycowe, jak ja. 9 tys. złotych to duże i wystarczające pieniądze. Jestem nawet w stanie z tego odłożyć - mówił w Polskim Radiu 24 sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek.
2019-12-05, 16:54
Posłuchaj
Sekretarz generalny SLD Marcin Kulasek w wywiadzie dla Interii miał narzekać na warunki, które panują w hotelu sejmowym. Mówił m.in., że meble pamiętają późnego Gierka, jest ciasno i brakuje aneksów kuchennych. – To są wszystko koszty. Gdybym chciał sobie zrobić śniadanie, to mam to utrudnione. Nie mogę sobie ani podgrzać parówki, ani usmażyć jajecznicy, bo nie ma gdzie – stwierdził Kulasek. – Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. zł – dodał polityk, cytowany przez Interię.
Powiązany Artykuł
Sekretarz SLD: proponuję spróbować utrzymać się w Warszawie za 9 tys. złotych
Kilka godzin po publikacji tekstu, Marcin Kulasek wydał krótkie oświadczenie. "Sens wypowiedzianych przeze mnie słów był inny, nigdy nie powiedziałem, że z pensji posła nie można utrzymać się w Warszawie. Uważam, że posłowie zarabiają dobrze. Rozmowa nie była autoryzowana. Wszystkich przepraszam i obiecuję zawsze autoryzować swoje wypowiedzi" – napisał.
Zdanie wyrwane z kontekstu
Gość Polskiego Radia 24 przyznał, że rozmowa dotyczyła warunków panujących w hotelu poselskim. - Zapytano mnie, czego najbardziej mi tam brakuje. Odpowiedziałem, że aneksu kuchennego, bo nie można sobie nawet przygotować śniadania. Powiedziałem też, że gdyby poseł chciał się stołować w warszawskich restauracjach, to nie wystarczyłoby mu 9 tys. złotych. Tyle i aż tyle - powiedział Marcin Kulsek.
Jego zdaniem uposażenie poselskie i dieta jest wystarczająca. - Większość Polaków chciałaby tyle zarabiać. Zdanie zostało wyrwane z kontekstu. Od tego momentu zawsze będę prosił o autoryzację wywiadów. Jeżeli kogoś uraziły słowa, choć wypowiedziane w innym kontekście, to przepraszam - podkreślił poseł SLD.
REKLAMA
Sytuacja lewicy
Marcin Kulsek uważa, że nie "wroga na lewicy". - Najpierw jednak trzeba być lewicą. Jest pytanie do Inicjatywy Polskiej, co robi w partii chadeckiej? Media insynuowały, że Barbara Nowacka może być naszą kandydatką na prezydenta. Dementuję to, nie ma takich rozważań - podkreślił gość Polskiego Radia 24.
Dodał, że ugrupowania lewicowe zawsze dobrze wypadają, gdy wspólnie idą do wyborów. - Szanujemy odrębność koleżanek i kolegów z partii Razem. Jest jednak wspólny klub parlamentarny, deklaracja wspólnej pracy, wspólnego kandydata na prezydenta i wspólnego startu w każdych następnych wyborach. Zależy nam na współpracy - podkreślił.
Wyjaśnił również, że połączenie Wiosny z SLD odbędzie się na fundamencie organizacyjno-finansowym. Zostanie zmieniony statut i będzie nowa nazwa partii.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Data emisji: 5.12
Godzina emisji: 15.35
PR24
REKLAMA
Polecane
REKLAMA