1500 żołnierzy, sześć okrętów, osiem samolotów. Manewry NATO u wybrzeży Anglii

Żołnierze z 13 krajów NATO wzięli udział w ćwiczeniach sił morskich NEMO u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Wojska ćwiczyły obronę okrętów wojennych przed różnego typu pociskami, a naukowcy zbierali dane potrzebne do udoskonalania zarówno broni jak i systemów antyrakietowych.

2019-12-13, 20:38

1500 żołnierzy, sześć okrętów, osiem samolotów. Manewry NATO u wybrzeży Anglii
Okręt US Navy - zdj. ilustracyjne. Foto: Kurtis Jacques/ Shutterstock

Posłuchaj

Manewry NATO u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Sojusz testował broń defensywną - relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W ćwiczeniach na Morzu Celtyckim wzięło udział półtora tysiąca żołnierzy, sześć okrętów i osiem samolotów z Belgii, Kanady, Francji, Turcji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Sprawdzano przede wszystkim możliwości obrony statków przed pociskami oraz wykorzystywanie elektromagnetyki, by przechwycić wrogie pociski lub nawet je zawrócić.

Powiązany Artykuł

boris john12.jpg
Wybory w Wielkiej Brytanii. Ekspert PISM: wynik ważny dla Polski, w kontekście brexitu, NATO, polityki klimatycznej

Sprawdzenie techniki i procedur

- Testujemy naszą taktykę, technikę i procedury do obrony przed pociskami. Musimy sprawdzić na ile są one efektywne, by dalej rozwijać nasze zdolności - mówił kontradmirał Edward Cashman z amerykańskiej marynarki wojennej.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] 32 okręty, łodzie podwodne i samoloty. Ćwiczenia NATO u wybrzeży Hiszpanii

Manewry na miejscu obserwowali też naukowcy z ośrodka nowych technologii NATO. - To dla nas cenna okazja zebrania informacji na prawdziwych okrętach w czasie rzeczywistym. Tu ćwiczą różne nacje, więc każdy dostarcza nam innych danych. Porównujemy je i dzięki temu mamy wiele przydanych informacji - podkreśla dr Frances Talbot z ośrodka NATO.

REKLAMA

Kolejne takie manewry

Ćwiczenia NEMO 19 trwały sześć dni. Były kolejnymi manewrami NATO przeprowadzanymi w ostatnich latach w Europie. Liczba takich ćwiczeń znacząco wzrosła po aneksji Krymu przez Rosję i po wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy.


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej