Bogusław Sonik: przekonanie, że komuna to niewola, wyniosłem z domu

- Walka z komuną nauczyła mnie, że trzeba wierzyć i być wiernym temu, co słuszne. To stało się stopniowo, nie z dnia na dzień - mówił w Polskim Radiu 24 Bogusław Sonik, działacz opozycji demokratycznej w PRL, dziś poseł Koalicji Obywatelskiej.

2019-12-16, 20:30

Bogusław Sonik: przekonanie, że komuna to niewola, wyniosłem z domu

Posłuchaj

Bogusław Sonik: Walka z komuną nauczyła mnie, że trzeba być wiernym temu, co jest słusznie. (Nieznani Znani 24/PR24)
+
Dodaj do playlisty

Gość Polskiego Radia 24 podkreślał, że jego pokolenie "wynosiło z domu przekonanie o tym, że komuna to niewola". - Odkąd pamiętam, słuchało się Wolnej Europy. Miałem wujka, który był współpracownikiem Witosa i Mikołajczyka i siedział po wojnie w więzieniach stalinowskich. Żyłem w przekonaniu, że jesteśmy poddani pewnej opresji. Pierwsze starcie pamiętam z liceum, kiedy w pierwszej klasie stoczyłem ostry spór z nauczycielem historii o to, czy św. Stanisław był zdrajcą, czy nie. Wtedy obowiązywała formuła, że był i dlatego zginął z rąk Bolesława Śmiałego - wspominał Bogusław Sonik.

Powiązany Artykuł

PR24 Bogusław Sonik 1200.jpg
B. Sonik o rozliczeniu stanu wojennego: jedyny moment był w latach 89-90. Nie zrobiono tego

Wspomnienia marca 1968

Gość Polskiego Radia wspominał także starcia milicji ze studentami w Krakowie w marcu 1968 roku. - Mieszkałem w centrum Krakowa, na Floriańskiej, tam odbywały się starcia ze studentami, tam po raz pierwszy widziałem milicję szarżującą na młodych ludzi i blokującą dostęp do Rynku Głównego - opowiadał.

Bogusław Sonik przypomniał czas swojej współpracy z KOR. - To był koniec studiów, 1976 rok. Przyszła wiadomość, że powstał Komitet Obrony Robotników i z przyjaciółmi wyruszyliśmy zbierać pieniądze na KOR. Po kilku dniach w drzwiach stanęła Służba Bezpieczeństwa i wręczyła wezwanie na komendę wojewódzką. To było takie starcie z systemem - wspominał poseł KO.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Komitet Obrony Robotników. 43. rocznica powstania organizacji walczącej o prawa robotników w PRL

REKLAMA

Pytany o odczucia po śmierci Stanisława Pyjasa, Bogusław Sonik opowiadał, że się nie bał. - Wiedzieliśmy, że musimy być razem, żeby się nie dać zastraszyć. To uczucie dominowało. Wiedzieliśmy, że musimy tworzyć SKS, by - jak śpiewał Okudżawa - nie zginąć pojedynczo - mówił.

SKS jako alternatywny świat komunikowania

- Studencki Komitet Solidarności powstał w 1977 roku. To była aktywizacja środowiska studenckiego do wspierania działalności opozycji, organizowania spotkań, uniwersytetu latającego i własnych wydawnictw. To był alternatywny świat komunikowania się pomiędzy nami. To nas zaprowadziło do Solidarności. Nasze środowisko aktywnie brało udział w tworzeniu tego środowiska i wspierania go. Stworzyliśmy też NZS - przypomniał Bogusław Sonik.

W audycji także o współpracy Bogusława Sonika z Janem Rokitą i początkach działalności w Platformie Obywatelskiej. Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Audycja: "Nieznani znani 24"

REKLAMA

Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg

Gość: Bogusław Sonik (poseł KO)

Data emisji: 16.12.19

Godzina emisji: 20.06

REKLAMA


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej