Kraków: były sędzia Wojciech Ł. usłyszał zarzuty popełnienia dwóch przestępstw
Były sędzia Wojciech Ł. usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań i doniesienia o przestępstwie, którego nie było - poinformowała Prokuratura Regionalna w Krakowie.
2019-12-20, 15:57
Posłuchaj
Prok. Wojciech Mularczyk: z ekspertyzy wynika także, że Wojciech Ł. wykonał zdjęcie typu selfie, które ma istotne znaczenie w ustaleniach dowodowych (IAR)
Dodaj do playlisty
Sędzia Wojciech Ł. stawił się w piątek w prokuraturze razem ze swoją pełnomocniczką.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie prok. Wojciech Mularczyk, materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie jest szeroki i oparty na ekspertyzach biegłych informatyków oraz przesłuchaniach świadków.
Powiązany Artykuł

Sędzia Wojciech Ł. usłyszy m.in. zarzuty za składanie fałszywych zeznań
- Z tych dowodów wynika podejrzenie popełnienia przestępstw w postaci powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, które miało polegać na podszywaniu się pod osobę Wojciecha Ł. w ramach korespondencji internetowej z wykorzystaniem konta internetowego na portalu społecznościowym Twitter przy wykorzystaniu włamania na to konto - mówił prok. Wojciech Mularczyk.
Źródło: TVP. Info
REKLAMA
Nie złożył wyjaśnień
Rzecznik poinformował, że nie znaleziono dowodów na to, by ktokolwiek podszywał się pod Wojciecha Ł. w korespondencji prowadzonej na portalu Twitter i włamywał się na jego konto na portalu.
- Ponadto z ekspertyzy z zakresu informatyki wynika także, że Wojciech Ł. wykonał przy użyciu swojego telefonu zdjęcie typu selfie, które ma istotne znaczenie w ustaleniach dowodowych, bo zostało wykorzystane jako element weryfikujący rozmówcę w ciągu komunikacji - podkreślił prok. Wojciech Mularczyk.
Dodał, że Wojciech Ł. jest też podejrzany o złożenie fałszywych zeznań w toku postępowania przygotowawczego, które prowadziła Prokuratura Okręgowa w Warszawie, a kontynuowała prokuratura w Legnicy. Zaznaczył również, że oskarżony odmówił złożenia oświadczenia odnośnie do treści stawianych mu zarzutów. Nie złożył także wyjaśnień, a przedstawił jedynie oświadczenie natury formalnej.
Przestępstwo, do którego nie doszło
REKLAMA
W 2016 r. sędzia Wojciech Ł. złożył w warszawskiej prokuraturze ustne zawiadomienie o tym, że doszło do włamania do prowadzonych przez niego pod fikcyjnymi nazwiskami kont na Twitterze. Według Ł. rzekomy włamywacz m.in. namawiał w internetowej korespondencji osobę, którą wziął za redaktora naczelnego "Newsweeka" Tomasza Lisa do prowadzenia antyrządowej kampanii. W sprawie zostało wszczęte śledztwo, które wykazało, że do włamania nie doszło.
Krakowska prokuratura regionalna mogła postawić Wojciechowi Ł. zarzuty, ponieważ nie jest on już sędzią, a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego umorzyła we wtorek sprawę dotyczącą uchylenia mu immunitetu.
bb
REKLAMA