Irak: parlament żąda wydalenia wojsk koalicyjnych. Również polskich żołnierzy
Parlament Iraku na nadzwyczajnej sesji uchwalił w niedzielę rezolucję wzywającą rząd do podjęcia działań zmierzających do zakończenia obecności w Iraku wszystkich zagranicznych żołnierzy.
2020-01-05, 16:30
Posłuchaj
"Rząd Iraku musi podjąć działania, by zakończyć obecność wszystkich zagranicznych żołnierzy na irackiej ziemi i zabronić im wykorzystywania irackiego lądu, przestrzeni powietrznej i wód w jakimkolwiek celu" - podkreślono w rezolucji.
Powiązany Artykuł
"Pogwałcenie suwerenności". MSZ Iraku wezwało ambasadora USA po zamachu na Solejmaniego
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Śmierć Ameryce". Setki tysięcy Irańczyków żegnają Solejmaniego
"Rząd zobowiązany jest do wycofania swojej prośby o pomoc, skierowanej do międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim w związku z zakończeniem działań wojennych w Iraku i odniesieniem zwycięstwa" - dodano.
Rekomendacja premiera
Rezolucje parlamentarne nie są wiążące dla rządu. Premier Adel Abdul Mahdi zarekomendował jednak wcześniej parlamentowi, by poczynił pilne kroki, zmierzające do zakończenia obecności zagranicznych żołnierzy w Iraku.
REKLAMA
- Bez względu na wewnętrzne i zewnętrzne trudności, z którymi możemy się mierzyć, to najlepsze dla Iraku ze względów zasadniczych i praktycznych - podkreślił premier z trybuny parlamentu. Według niego zakończenie obecności amerykańskich sił w Iraku byłoby "w interesie zarówno Iraku, jak i USA". Agencja Reutera podała, że w Iraku stacjonuje ok. 5 tys. amerykańskich żołnierzy.
"Słaba odpowiedź"
- Uważam, że to jest słaba odpowiedź, niewystarczająca w stosunku do naruszenia przez Amerykę suwerenności Iraku i regionalnej eskalacji - oznajmił wpływowy szyicki duchowny Muktada as-Sadr, kierujący największym blokiem w irackim parlamencie - Sairun.
Powiązany Artykuł
Marek Wałkuski: gdyby doszło do odwetu, to Amerykanie staną za Trumpem
Dodał, że porozumienie z USA o bezpieczeństwie powinno być natychmiast anulowane, ambasada USA powinna zostać zamknięta, a amerykańscy żołnierze wydaleni w "poniżający sposób". Wskazał, że komunikowanie się z rządem USA powinno podlegać karze.
- W końcu apeluję w szczególności do irackich grup oporu i grup poza Irakiem o natychmiastowe spotkanie i ogłoszenie utworzenia Międzynarodowych Legionów Oporu - dodał w przesłaniu adresowanym do parlamentu.
Planowane spotkanie
Nadzwyczajną sesję zwołano po ataku przeprowadzonym w Bagdadzie przez amerykańskie siły w nocy z czwartku na piątek, w którym zginął irański generał Ghasem Solejmani i iracki generał Abu Mahdi al-Muhandis.
REKLAMA
Premier Iraku ocenił, że zabicie Solejmaniego i Muhandisa było "politycznym zabójstwem". Zaznaczył, że planował spotkać się z Sulejmanim w piątek rano.
Pomoc wojsk koalicyjnych
Misja szkoleniowa NATO w Iraku została utworzona latem 2018 roku. Prowadzone w jej ramach ćwiczenia miały pomóc w odbudowie irackiej armii, która została mocno osłabiona przez ostatnie lata walki przeciwko fanatykom z tzw. Państwa Islamskiego. Żołnierzy na Bliski Wschód wysłała też Polska.
W skład naszego kontyngentu wchodzi 350 osób. Chodzi zarówno o żołnierzy, którzy są w bazach w Bagdadzie, Besmayah i Tadżi, ale także o wojskowych w sąsiednich krajach: Jordanii, Katarze i Kuwejcie. Nie wiadomo, ilu dokładnie Polaków jest teraz w Iraku.
Na Bliskim Wschodzie największą reprezentację w wojskach koalicyjnych stanowią amerykańscy żołnierze. W regionie stacjonuje ich łącznie około 80 tys.
REKLAMA
Zamach na irańskiego generała
Zamordowany w zamachu Ghasem Solejmani uważany był za drugą osobę w Iranie po ajatollahu Alim Chameneim. Generał od ponad dwóch dekad dowodził operacjami militarnymi Iranu na Bliskim Wschodzie. Jego oddziały wspierały syryjskiego prezydenta w brutalnych działaniach wobec opozycji. Zarzuca się im też udział w aktach sabotażu w Iraku, Jemenie czy Arabii Saudyjskiej. Solejmani miał też doradzać irackim władzom, w jaki sposób pacyfikować niedawne antyrządowe protesty.
Powiązany Artykuł
"Uderzymy, jeśli Iran zaatakuje Amerykanów". Trump ostrzega
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Irański generał zabity na lotnisku w Bagdadzie. Polecenie ataku wydał Trump
Rozkaz do ataku na generała miał osobiście wydać amerykański prezydent Donald Trump. Pentagon twierdzi, że wojskowego zabito, bo planował on właśnie ataki na Amerykanów. Wraz z nim zginął przywódca proirańskiej bojówki w Iraku, która stała za niedawnymi, gwałtownymi protestami przed ambasadą USA w Bagdadzie.
jp
REKLAMA
REKLAMA