Podatek cukrowy – spór o nową daninę od biznesu
Podatek cukrowy wciąż budzi duże emocje, mimo że regulacja nie zyskała jeszcze ostatecznego kształtu. Minister zdrowia Łukasz Szumowski przyznał, że spodziewane wpływy budżetowe z tytułu podatku cukrowego będą niższe niż zakładane 2 mld zł, ale pomogą zmieniać niekorzystne nawyki żywieniowe Polaków.
2020-01-21, 15:14
Minister Łukasz Szumowski w kontekście zapowiadanego podatku cukrowego powiedział, że resort rozmawiał o propozycji ze wszystkimi zainteresowanymi, z pacjentami i z przedsiębiorcami.
>>>Czytaj Więcej Czy droższe napoje słodzone zmienią zwyczaje kupujących?
– Słuchamy, co przedsiębiorcy mają do przekazania. Chcielibyśmy wprowadzić rozwiązania, które są najlepsze dla zdrowia Polaków stąd pewne modyfikacje, które być może przyniosą mniej korzyści finansowych do budżetu państwa, ale będą znowu korzystniejsze zdrowotnie – powiedział minister Ł. Szumowski w rozmowie z portalem Money.pl.
Producenci sprzeciwiają się nowej opłacie
Powiązany Artykuł
Lekarz: dostęp do niezdrowych produktów powinien być utrudniony
Jednak Stowarzyszenie Krajowa Unia Producentów Soków i 8 wiodących organizacji rolniczych w Polsce skierowało do Ministerstwa Zdrowia i Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pismo, w którym sprzeciwia się nowej opłacie, w postaci podatku cukrowego od napojów. Zdaniem branży nowa danina jest szkodliwa dla sadowników, producentów oraz samych konsumentów.
REKLAMA
– W ewidentnej sprzeczności z celami prozdrowotnymi, nakreślonymi w ustawie jest zupełne pominięcie opłat za napoje alkoholowe typu piwa smakowe oraz radler. Uważamy, że opłata w tej formie nie spełni swojej roli pod kątem aspektów zdrowotnych, przyczyni się do nieodwracalnych negatywnych skutków ekonomicznych i ma charakter wyłącznie fiskalny – podkreśla Julian Pawlak, Prezes Stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków.
Pieniądze będą dla pacjentów
Szef resortu zdrowia przypomniał, że w pierwotnej wersji pomysłu dochody z podatku cukrowego założono na poziomie 2 mld zł. Rząd wprowadził jednak pewne zmiany, które nieco uszczuplą dochody budżetowe, ale nie to jest głównym celem ustawy.
– Wprowadziliśmy mechanizmy, które zachęcą producentów do stopniowej redukcji ilości cukru w napojach. A to jest naprawdę niezwykle ważne. Lepiej mieć napoje, które są mniej słodzone, niż po prostu przerzucić całe koszty na ludzi – mówił Szumowski.
Minister zaznaczył, że pieniądze z podatku cukrowego nie są przeznaczone na ratowanie budżetu państwa, ale bezpośrednio mają zasilić Narodowy Fundusz Zdrowia, więc będą przekazane bezpośrednio na zdrowie, dla pacjentów.
REKLAMA
Nadmiar cukru to element niezdrowego trybu życia
Powiązany Artykuł
"Cukier w płynie". Tragiczne konsekwencje picia napojów słodzonych cukrem.
W opinii przedsiębiorców nałożenie nowej daniny na branżę spowoduje ograniczenie spożycia napojów. W efekcie spadku popytu, nawet o blisko 37 proc., pojawi się groźba ograniczenia zatrudnienia w małych i średnich przedsiębiorstwach produkujących napoje. Zagrożonych będzie kilka tysięcy miejsc pracy. Podkreślają także, iż polscy producenci napojów i nektarów owocowych są filarem polskiego przemysłu spożywczego – jednego z dwóch (obok mleczarskiego), które pozostały jeszcze w polskich rękach. Już teraz przedsiębiorstwa ponoszą spore wydatki, związane choćby ze wzrostem kosztów energii, surowców i pozostałych kosztów pracy.
Jeśli chodzi o konstrukcję samego podatku, to według założeń opłata będzie stała, uzależniona od ilości cukru w produktach. Zostanie zdefiniowana stawka bazowa.
– Będzie dotyczyła napojów słodzonych, a potem w zależności od tego, ile cukru na daną objętość napoju dodaje producent, będzie rosła aż do 1 zł za litr. Nie chcemy, by napój dietetyczny był tak samo traktowany, jak napój w pełni słodzony – wyjaśnił minister Szumowski, przypominając, że niezdrowy tryb życia i złe odżywianie jest pierwszym krokiem do takich chorób, jak choroba wieńcowa, zawał, cukrzyca typu II czy nowotwory.
REKLAMA
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/money.pl/agronews.com.pl/DoS
REKLAMA