Były więzień Auschwitz: wciąż pamiętam krzyk kobiet prowadzonych do krematorium
- Wyprowadzono kobiety przed barak, na apel – tak mówiono. Kazano im się rozbierać, no, to był przecież listopad już, nie było ciepło na zewnątrz. Podjeżdżały samochody ciężarowe, ładowano je jak towar - wspominał Stanisław Zalewski. - I samochód jechał, w jakim kierunku, to więźniowie wiedzieli i wiedziały te kobiety...
2020-01-26, 06:00
- Krzyk tych kobiet to ja w mojej podświadomości czasami słyszę, kiedy muszę powracać, tak jak dzisiaj z myślami do tamtego czasu - wspominał pan Stanisław.
Gdy Stanisław Zalewski miał 17 lat, został aresztowany za działalność podziemną (malowanie napisów "Pawiak Pomścimy"). Trafił na Pawiak, potem do Auschwitz, gdzie był więziony przez ponad miesiąc. Został wyselekcjonowany jako więzień nadający się do pracy i przeniesiony do znajdującego się na terenie dzisiejszej Austrii obozu Mauthausen-Gusen, gdzie wykorzystywano go do niewolniczej pracy w fabryce Messerschmitta. W obozie doczekał wyzwolenia z rąk amerykańskich.
Stanisław Zalewski ma obecnie 95 lat. Jest prezesem Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.
75. ROCZNICA WYZWOLENIA AUSCHWITZ - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY >>>>>>>
REKLAMA
REKLAMA