PŚ w skokach: Dawid Kubacki zapamięta odśpiewanie hymnu. "Miałem ciary na plecach"
Dawid Kubacki zajął trzecie miejsce w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich, który odbył się w Zakopanem. - Nie udało się wygrać, ale wylądowałem na podium i wspólnie z Kamilem odśpiewaliśmy hymn a capella z kibicami, a to jest coś, co zapamiętam na długo - przyznał skoczek, który po pierwszej serii prowadził. Ostatecznie na Wielkiej Krokwi zwyciężył Kamil Stoch.
2020-01-26, 19:59
- Dawid Kubacki przyznał, że w drugiej serii trafił na słabsze warunki wietrzne
- Mimo braku zwycięstwa 29-latek był bardzo zadowolony ze swojego występu
- Pogratulował też Kamilowi Stochowi, z którym wspólnie odśpiewał Mazurka Dąbrowskiego
>>> TERMINARZ PŚ W SEZONIE 2019/2020 <<<
W sezonie 2019/2020 skoczkowie rywalizują w 41. edycji Pucharu Świata. Portal PolskieRadio24.pl z tej okazji przygotował specjalny serwis, w którym można znaleźć wszystkie najważniejsze informacje związane z wydarzeniami na skoczniach.
Powiązany Artykuł
PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2019/2020 - SERWIS SPECJALNY
Ciary przy hymnie
W pierwszej serii Kubacki skoczył aż 140 metrów, co dawało mu przewagę 4,2 pkt nad drugim na półmetku Niemcem Stephanem Leyhe. Ostatecznie jednak to Stoch cieszył się z wygranej przed polską publicznością.
- Bardzo się cieszę z tego, jak to się zakończyło - zapewnił zwycięzca 58. Turnieju Czterech Skoczni. - Nie udało się wygrać, ale wylądowałem na podium i wspólnie z Kamilem odśpiewaliśmy hymn a capella z kibicami, a to jest coś, co zapamiętam na długo. Miałem ciary na plecach… - zauważył.
REKLAMA
Wiatr przeszkodził?
O tym, że skoczek z Szaflar przegrał ze Stochem oraz z Austriakiem Stefanem Kraftem zadecydował drugi skok. W finałowej serii Kubacki skoczył 133 metry, podczas gdy jego kolega z reprezentacji lądował aż siedem metrów dalej.
- Drugi skok wydawał się całkiem fajny, co zresztą potwierdzili mi trenerzy - przyznał mistrz świata ze skoczni średniej.
Co zatem przeszkodziło w oddaniu jeszcze dalszego skoku?
REKLAMA
- Warunki były troszeczkę gorsze. Czułem, że w drugiej fazie lotu nie miałem wsparcia w nartach. Tego zabrakło, żeby na koniec odlecieć na trzy-cztery metry - tłumaczył Dawid Kubacki.
"Rewanż" za Predazzo
Po raz drugi w sezonie zwycięzcą pucharowego konkursu okazał się Stoch. Kubacki cieszył się z sukcesu starszego kolegi oraz przypomniał sytuację z konkursu w Predazzo, gdzie wywalczył trzecie miejsce z przewagą zaledwie 0,3 pkt nad czwartym Stochem.
- Po Kamilu było bardzo mocno widać, że emocje puściły - przyznał 29-latek. - Bardzo serdecznie mu gratuluję, bo długo czekał. Po Predazzo był na mnie niemal obrażony, więc niech ma dzisiaj - zakończył Kubacki.
REKLAMA
Dla Dawida Kubackiego konkurs w Zakopanem był dziewiątym z rzędu w Pucharze Świata, w którym stanął na podium. Taką serią nie może pochwalić się żaden inny polski skoczek.
pm
REKLAMA