Projekt opozycji uzdrowi sądownictwo? "Zawiera grzech pierworodny"
Opozycja krytykuje przeprowadzaną przez rząd i wspieraną przez PiS reformę sądownictwa. Czy sama ma pomysł na uzdrowienie sytuacji w wymiarze sprawiedliwości? - Przygotowaliśmy w Senacie projekt ustawy ws. KRS - mówi rzecznik prasowy KO Jan Grabiec. - On niczego nie uzdrawia, a do tego jest niezgodny z Konstytucją - uważa poseł PiS Tomasz Rzymkowski.
2020-01-30, 15:00
Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz opozycja zgadzają się w tym - a przynajmniej tak wynika z ich deklaracji - że funkcjonowanie polskiego wymiaru sprawiedliwości pozostawia wiele do życzenia i wymaga naprawy. Różnią się oni natomiast w pomysłach jak uleczyć chorobę, z którą boryka się sądownictwo. W ostatnich latach najwięcej pomysłów na uleczenie sytuacji zgłosił rząd popierany przez sejmową większość, którą posiada PiS. Wokół tych rozwiązań od kilku lat prowadzony jest spór, na którym opozycja chce zbijać kapitał polityczny. Czy sama ma jednak coś merytorycznego do zaproponowania w sprawie poprawienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości?
- Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale zmiany wprowadzane przez rząd pogarszają sytuację. Dziś jest potrzebne "ugaszenie pożaru". Powinno ono polegać przede wszystkim na przywróceniu wiarygodności KRS, bo tylko to zakończy konflikt z Unią Europejską i wojnę rządu z sądami - mówi rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. W jego ocenie opozycja ma pomysł, jak to zrobić i odsyła po szczegóły do senackiego projektu ustawy o KRS.
Opozycja chce, aby sędziowie wybierali się sami
Przepisy proponowane przez senatorów Koalicji Obywatelskiej, SLD i PSL przewidują wygaszenie mandatów sędziów-członków obecnej KRS i powołanie nowych członków, ale już nie przez Sejm, co zakłada ustawa znowelizowana przez PiS, lecz samych sędziów. Zgodnie z projektem opozycji w skład Krajowej Rady jako przedstawiciele sędziów wszedłby 1 sędzia Sądu Najwyższego wybierany przez jego sędziów, 1 sędzia sądów powszechnych wybierany przez sędziów sądów apelacyjnych, 2 sędziów wybieranych przez sędziów sądów okręgowych, 8 sędziów wybieranych przez sędziów sądów rejonowych 1 sędzia wybierany w sądach wojskowych, 1 sędzia WSA i 1 sędzia NSA, wybierany przez sędziów tych sądów.
Kandydatów do KRS mogłyby zgłaszać grupy sędziów, Rzecznik Praw Obywatelskich, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Krajowa Rada Prokuratorów, katedry prawa uczelni wyższych oraz grupy co najmniej 2 tys. obywateli. Sędziowie wskazani w ustawie wybieraliby członków do KRS w wyborach bezpośrednich, w głosowaniu tajnym przy użyciu urządzeń elektronicznych.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"To przecina niepokój prawny". Arkadiusz Mularczyk ws. postanowienia TK
- Proponujemy taki sposób wybierania członków KRS, ponieważ zgodnie z zapisami polskiej Konstytucji wybierają ich sędziowie - mówi poseł Grabiec. Czy, aby na pewno? Konstytucja w artykule 187. mówi jedynie o tym, że KRS składa się m.in. z "piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych" oraz, że "ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa". Na czym więc opiera swoją argumentację rzecznik PO?
- Trudno uznać, że przedstawicielem sądu mogą być osoby wybierane przez Sejm. Jeśli w KRS są przedstawiciele Sejmu i prezydenta, to muszą być również przedstawiciele sądów - uzasadnia Grabiec.
KRS w kształcie zaproponowanym przez PiS uwzględnia głos suwerena
Zdaniem Tomasza Rzymowskiego z Prawa i Sprawiedliwości projekt senacki nie uzdrawia sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. - Propozycja senacka jest typową wrzutką marketingową, której celem jest rozpoczęcie na nowo dyskusji na temat sposobu powoływania członków KRS spośród sędziów. Jest to rozwiązanie analogiczne do tego, które obowiązywało w przeszłości. Opozycja chce, żeby sędziowie znów mogli sami się wybierać. Natomiast my jesteśmy za rozwiązaniem parlamentarnym, w którym posłowie jako przedstawiciele suwerena decydują o tym, którzy sędziowie będą zasiadać w KRS - tłumaczy w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl poseł PiS. Co na to opozycja?
- Wpływ obywateli na wybór sędziów jest zapewniony przez prezydenta, który mianuje sędziów - odpowiada Jan Grabiec. Należy jednak podkreślić, że głowa państwa wybiera ich spośród kandydatów przedstawionych przez KRS. W praktyce oznacza to, że zgodnie z propozycją opozycji prezydent zatwierdzałby decyzję Rady w której większość ma środowisko sędziowskiego, które samo się wybiera. Z kolei w myśl obecnej ustawy, w KRS większość dalej mają sędziowie, ale są oni wybierani przez Sejm, czyli organ wybierany w demokratycznych wyborach przez obywateli.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
SN stanął ponad prawem? Marek Ast: ustawa pociągnęłaby sędziów do odpowiedzialności
- 460 posłów reprezentuje cały naród, na tym polega demokracja pośrednia. Dlatego, jeśli Sejm wybiera członków do KRS, to robią to w imieniu swoich wyborców - tłumaczy Rzymkowski. I dodaje, że sędziowie, którzy wybieraliby członków-sędziów do KRS nie posiadają mandatu uzyskanego w demokratycznych wyborach.
Dlatego w ocenie Rzymkowskiego o ustawie przyjętej przez PiS można powiedzieć, że idzie z duchem Konstytucji. Podobnej opinii nie można natomiast wygłosić na temat senackiego projektu opozycji. Dlaczego? - Projekt opozycji zawiera fundamentalny grzech pierworodny, ponieważ przewiduje złamanie Konstytucji. Przepisy mówiące o przerwaniu kadencji legalnie wybranych członków-sędziów KRS w rażący sposób naruszają ustawę zasadniczą - mówi poseł PiS.
MF, PolskieRadio24.pl
REKLAMA