"Pięknie błyszcząca gwiazda". Prezes PZKosz o karierze Kobego Bryanta

- Kochał koszykówkę, a ona kochała jego. Po Michaelu Jordanie to kolejna ikona NBA. Odszedł za wcześnie. Pozostawił po sobie ogromną wyrwę w sercach wszystkich kibiców, a także niezapomniane chwile - tak do śmierci Kobego Bryanta odniósł się Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki.

2020-02-03, 20:30

"Pięknie błyszcząca gwiazda". Prezes PZKosz o karierze Kobego Bryanta
Kobe Bryant. Foto: plavevski/shutterstock

Posłuchaj

Radosław Piesiewicz: Kobe Bryant był graczem kompletnym. Na parkiecie robił magiczne rzeczy. (Nieznani Znani 24 / PR24)
+
Dodaj do playlisty

Pięciokrotny mistrz ligi NBA, dwukrotny mistrz olimpijski, jeden z najlepszych i najbardziej widowisko grających koszykarzy w historii. Kobe Bryant. Pod koniec stycznia zginął w katastrofie lotniczej. Miał 41 lat.

Powiązany Artykuł

pap kobe bryant 1200.jpg
Maciej Staszewski: Kobe Bryant rozciągał swoje dziedzictwo poza koszykówkę

Cios dla koszykarskiego środowiska

Ogromny ból, łzy i pustka. Takie emocje towarzyszyły Radosławowi Piesiewiczowi po tym, jak dowiedział się o tragicznej śmierci Kobego Bryanta. Stwierdził, że coś takiego nie miało prawa się wydarzyć.

- Był to jeszcze młody człowiek, bardzo energiczny, oddany swojej rodzinie, który kochał koszykówkę, a ona kochała jego. Bryant był dla mnie wyjątkowym graczem, kompletnym zawodnikiem, dla którego wstawało się w nocy, by oglądać mecze NBA. Po Michaelu Jordanie to kolejna ikona tych rozgrywek. Odszedł za wcześnie. (…) Ciężko mi sobie wyobrazić, że już go nie ma. Jego śmierć to cios dla całego koszykarskiego środowiska - wskazał prezes PZKosz.

Mistrzowskie spotkanie w Chinach

Radosław Piesiewicz przyznał, że miał okazję poznać Kobego Bryanta. Do spotkania doszło podczas kolacji wydanej przed losowaniem grup mistrzostw świata w Chinach.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Bryant 1200.jpg
Kobe Bryant pośmiertnie uhonorowany. Znajdzie się w koszykarskiej Galerii Sław

- Udało mi się porozmawiać z Kobem, co nie było proste ze względu na dużą liczbę ochroniarzy, ale udało mi się przebić. Zresztą z ogromną sympatią powiedział do nich żeby nie robili mi przeszkód, bo również chciał porozmawiać. Opowiadałem mu historię polskiej koszykówki, że po 52 latach awansowaliśmy na mistrzostwa. Słuchał z niedowierzaniem, zastanawiał się jak to możliwe, bo dla niego to coś normalnego, że jego reprezentacja zawsze gra na mundialu czy igrzyskach olimpijskich - wspominał gość Polskiego Radia 24.

Pamiętał o Polsce

Po tym, jak podczas losowania Kobe Bryant wyciągnął kulę z karteczką, na której widniał napis Polska, powiedział słowa, które zapadły w pamięć Radosławowi Piesiewiczowi.

- Były one znamienne i ukazywały jego inteligencję. Podkreślił, że Polska powraca na mistrzostwa świata. Zapamiętał naszą rozmowę. Gdy wychodził ze wspomnianej kolacji, to spojrzał w moim kierunku, podniósł rękę i pomachał mi. Było to coś niesamowitego. Zapytałem się wiceprezesa związku czy to widział. On na to odpowiedział: nie wiem, co mu mówiłeś, ale musiało coś w tym być. Spotkanie to mocno utkwiło mi w pamięci - zaznaczył prezes.

Powiązany Artykuł

PAP Bryant 1200.jpg
Marcin Gortat żegna Kobe’ego Bryanta. "To, co wyprawiał na parkiecie było niepowtarzalne"

"Na parkiecie robił rzeczy magiczne"

Jak wskazał Radosław Piesiewicz, dla Bryanta w koszykówce nie było elementu, który sprawiałby mu jakiekolwiek trudności. - Na parkiecie robił rzeczy magiczne. Można powiedzieć, że płynął w powietrzu, gdy wsadzał piłkę do kosza. Robił to zawsze z klasą i postawą godną sportowca, nigdy nie ośmieszał przeciwników. Grał z gracją i należytym poszanowaniem dla drugiego zawodnika – podkreślił.  

REKLAMA

Dżentelmen w każdym wymiarze

Radosław Piesiewicz stwierdził, że Kobe Bryant potrafił stworzyć z meczu spektakl, a wśród innych graczy przebywających na parkiecie był "pięknie błyszczącą gwiazdą". W najtrudniejszych momentach meczu potrafił wziąć odpowiedzialność za grę zespołu na swoje barki.

- Zarówno na parkiecie, jak i poza nim był dżentelmenem. Potrafił cieszyć się z sukcesów kolegów. Nasze 10-minutowe spotkanie wytworzyło więź, którą chciałoby się pielęgnować. Biło od niego dobro i pozytywna energia (…) Pozostawił po sobie ogromną wyrwę w sercach wszystkich kibiców, a także niezapomniane chwile - wskazał Piesiewicz.

***

Audycja: "Nieznani znani 24"
Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
Gość: Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Związku Koszykówki 
Data emisji: 03.02.2020
Godzina emisji: 20.06

Polskie Radio 24/db

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej