Zdzisław Krasnodębski: konflikt między UE a Polską to dzieło Timmermansa
Konfliktu z UE nie da się szybko zażegnać. W pewnym sensie jest to dzieło Fransa Timmermansa - ocenił w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS.
2020-02-06, 02:49
Krasnodębski został zapytany o ingerencję KE w polskie reformy sądów. - Nasze reformy oznaczają przejściowy wpływ instytucji politycznych na sądownictwo, a sama reforma polega przecież na ograniczeniu, graniczącej z samowolą, samorządności sędziów poprzez wprowadzenie instytucji kontrolnej. Jest to więc proces, który musi budzić niepokój w instytucjach UE, niechcącej zrozumieć potrzeby reformy. Była pewna szansa, żeby ten konflikt złagodzić, jeśli reformy zostałyby w pewnym momencie zakończone, ale ostatnia kadencja skończyła się wyrokiem TSUE, który jeszcze zaognił sytuację w Polsce - powiedział europoseł PiS.
Jak podkreślił, "tak więc konfliktu z UE nie da się szybko zażegnać". - W pewnym sensie jest to dzieło Fransa Timmermansa, który w początkowej fazie nie chciał zrozumieć, na czym polega nasz problem z sądownictwem, i zamiast doradzać nam w procesie reform, postanowił je zablokować - dodał.
Krasnodębski odniósł się także do pytania o nowy budżet UE. - Do ustalenia budżetu – a mówiąc dokładniej wieloletnich ram finansowych – jeszcze bardzo daleka droga - powiedział. Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że "podwyższenie całego budżetu oznaczałoby również zwiększenie wkładu Polski". - Ale najwięcej zapłaciłyby te kraje, które są dużymi płatnikami netto - przypomniał.
Możliwość zmiany unijnych traktatów
Dopytany, czy na mocy obowiązujących traktatów UE jest możliwe, aby kraje, które "mają rzekomo problem z praworządnością", dostawały mniej pieniędzy, stwierdził, że "gdyby traktaty brać dosłownie, to oczywiście, że nie".
- Praworządności rozumianej bardzo mgliście, bo jak wiadomo, nie ma jednej definicji praworządności. W sytuacji braku takiej definicji ocena staje się czysto polityczna i arbitralna. To jest tak jak w sporze o reformę sądownictwa – kiedy my mówimy o tym, że podobne rozwiązania są w innych krajach, to mówi się nam, że chodzi o cały system - dodał.
Europoseł został ponadto zapytany o możliwość zmiany unijnych traktatów, o czym mówiła kilka dni temu kanclerz Niemiec Angela Merkel. - W polityce europejskiej coraz głośniej mówi się, że trzeba doprowadzić do zmiany traktatów UE. Mówią o tym głównie ci, którzy chcieliby jeszcze zwiększyć jej kompetencje, by zmienić ją w przyszłości w federację albo nawet republikę europejską - skomentował.
Zwrócił przy tym uwagę, że "to oznaczałoby dalsze ograniczenie suwerenności mniejszych państw członkowskich, w zasadzie całkowite ich podporządkowanie".
kad
REKLAMA
REKLAMA