CBA weszło do mieszkań prezesa NIK. Chodzi o śledztwo dot. oświadczeń majątkowych
Funkcjonariusze CBA prowadzą przeszukania w mieszkaniach prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia - informację potwierdziły Polskiemu Radiu dwa źródła. Czynności mają związek z prowadzonym przez CBA śledztwem dotyczącym oświadczeń majątkowych szefa NIK - powiedział rzecznik Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń.
2020-02-19, 09:17
Posłuchaj
Prok. Paweł Sawoń powiedział, że od rana są prowadzone czynności CBA (IAR)
Dodaj do playlisty
Paweł Sawoń dodał, że "na zlecenie prokuratury funkcjonariusze CBA wykonują czynności związane z przeszukaniem kilku miejsc". Zastrzegł, że prokuratura nie udziela informacji w sprawie nazwisk i adresów.
Jak podał nieoficjalnie portal Onet.pl, rewizje prowadzone są w mieszkaniach Mariana Banasia w Warszawie i Krakowie oraz w krakowskim mieszkaniu jego córki.
"Złożymy zażalenie na te czynności"
Powiązany Artykuł
![banaś pap 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/c283e0ba-dd09-4097-a534-799b360a4a42.jpg)
"Nie podam się do dymisji". Marian Banaś wydał oświadczenie
Biuro prasowe Najwyższej Izby Kontroli na razie nie komentuje sprawy.
Krótki komunikat przekazał adwokat Marek Małecki, pełnomocnik Mariana Banasia. - Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA - nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności - powiedział.
REKLAMA
Źródło: TVP.Info
Marian Banaś został wybrany na sześcioletnią kadencję prezesa NIK w sierpniu ubiegłego roku. Wcześniej był ministrem finansów, a także szefem Krajowej Administracji Skarbowej.
Śledztwo od grudnia
Prokuratura Regionalna w Białymstoku prowadzi od początku grudnia śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych obecnego szefa NIK.
Podstawą wszczęcia były trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury od grupy posłów opozycji w tym m.in. posła Jana Grabca (Koalicja Obywatelska), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![Marian Banaś 1200 F.jpg](http://static.prsa.pl/images/7050f4c4-e840-4014-9862-6dc6c0dcfc73.jpg)
Komisja sejmowa zajęła się działaniem służb dot. prezesa NIK
- Śledztwo dotyczy złożenia fałszywych oświadczeń o stanie majątkowym i podania nieprawdy co do wysokości posiadanych zasobów pieniężnych oraz innych dodatkowych danych o stanie majątkowym, w związku z osiągnięciem dochodu z wynajmu posiadanych nieruchomości, a także składania - zawierających nieprawdę - deklaracji i zeznań podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych, poprzez niewykazywanie przychodów osiąganych z tytułu wynajmu nieruchomości, przez co narażono podatek na uszczuplenie, w kwocie dotąd nie ustalonej - mówił wtedy prok. Sawoń.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] CBA złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. Mariana Banasia
Czyny takie kwalifikowane są z Ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz z Kodeksu karnego skarbowego; grozi za nie do 5 lat więzienia. Na razie nikomu w tej sprawie nie postawiono zarzutów.
We wrześniu 2019 roku TVN w programie "Superwizjer" podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
REKLAMA
Pozwał TVN
W przesłanym wówczas mediom oświadczeniu Marian Banaś napisał, że nie zarządzał pokazanym w programie hotelem, obecnie nie jest właścicielem tej nieruchomości, a materiał TVN odbiera jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia. Pozwał TVN SA i autora materiału Bertolda Kittela, żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny.
Powiązany Artykuł
![kaczmarek 1200aa.jpg](http://static.prsa.pl/images/348839fb-11ca-4192-889e-c084bfc1dae7.jpg)
"Agent Tomek" zatrzymany do śledztwa ws. stowarzyszenia Helper
W połowie października CBA poinformowało, że zakończyło trwającą od kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia, szczegółów jednak nie ujawniło. Pod koniec października pismo prezesa NIK, z uwagami do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych, trafiło do Biura.
Pod koniec listopada dymisji od Banasia domagali się prominentni politycy PiS. Premier Mateusz Morawiecki mówił wtedy, że wnioski z raportu CBA powinny skłaniać prezesa NIK do dymisji. Mówił też wtedy o "planie B", gdyby Marian Banaś nie zrezygnował ze stanowiska prezesa NIK.
- To dobrze, iż prokuratura oraz - ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości. Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów - zapewnił wówczas w oświadczeniu Banaś. Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy.
REKLAMA
W kolejnym mówił, że był gotów zrezygnować z funkcji prezesa NIK, ale stał się przedmiotem brutalnej gry politycznej i od złożenia rezygnacji odstąpił. Zapowiedział, że będzie kontynuował misję prezesa NIK w poczuciu odpowiedzialności. Zadeklarował też, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie potrzeba, zrzec się immunitetu przysługującego prezesowi NIK.
paw/
REKLAMA