Koronawirus może zakazić światową gospodarkę. Ekspert: niski popyt w Chinach odczują wszyscy
Epidemia koronawirusa w Chinach zatrzymała produkcję w tamtejszych fabrykach, a wiele firm zamknęło swoje biura. Taka sytuacja w niektórych regionach Państwa Środka może potrwać co najmniej do 10 marca.
2020-02-21, 17:33
Posłuchaj
Piotr Dmitrowski z Banku Gospodarstwa Krajowego - powiedział w radiowej Jedynce, że problemem jest niepewność dotycząca tego czy epidemia nie rozprzestrzeni się na cale Chiny. W takich miastach jak Pekin czy Szanghaj Chińczycy zachowują wyjątkowe środki ostrożności. Dlatego - zdaniem eksperta - możemy mówić o dużym spowolnieniu wzrostu PKB w Chinach.
Ponieważ chińska gospodarka jest znaczącym importerem produktów - spowolnienie w Chinach może bardzo negatywnie wpływać na sektor wydobywczy, a ogólnie surowcowy, np. na ceny węgla.
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Zagrożenie nie tylko dla zdrowia. Koronawirus szkodzi też gospodarce
REKLAMA
- Drugi efekt koronawirusa ma związek z eksportem Chin - stwierdził Piotr Dmitrowski. Zaburzona może zostać produkcja w państwach uzależnionych od chińskich towarów.
- Zakłócenia te są już zauważalne, zwłaszcza w europejskim sektorze motoryzacyjnym - dodał. Jego zdaniem - zmniejszenie popytu w Chinach może osłabić popyt na niemiecki eksport do ChRL, a w efekcie może osłabnąć popyt na polskie towary w Niemczech, ponieważ sektor przemysłowy jest silnie umiędzynarodowiony.
Justyna Golonko, Program 1 Polskiego Radia, PR24, akg
REKLAMA