USA: nowy koronawirus "nieznanego pochodzenia" w Kalifornii
Ostatni potwierdzony przypadek koronawirusa w Kalifornii jest "nieznanego pochodzenia". Wykryto go u kobiety, która nie była za granicą ani nie miała kontaktu z osobami chorymi lub, które powróciły z zagranicy - poinformowali przedstawiciele stanowej służby zdrowia.
2020-02-29, 07:17
Powiązany Artykuł
Jak uniknąć koronawirusa? Sprawdź 10 zasad WHO
Według dr Sary Cody ze służby zdrowia hrabstwa Santa Clara, dorosła kobieta cierpiąca na chroniczne schorzenia, została skierowana przez jej lekarza na badania, po tym jak zaczęła mieć trudności z oddychaniem.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> "Unikajcie skupisk ludzi". Polski konsulat we Włoszech wydał ostrzeżenie
- To jest trzeci zidentyfikowany w naszym hrabstwie przypadek (koronawirusa), ale w sposób istotny różniącego się od poprzednich. Trzeci przypadek wykryto u osoby , która nie podróżowała ostatnio za granicę, ani nie miała żadnego znanego kontaktu z osobą, która powróciła z zagranicy, lub z osobą zainfekowaną - powiedziała Cody na konferencji prasowej.
Wcześniej wykryto podobny przypadek w hrabstwie Solano odległym o ok. 145 km na północ od Santa Clara.
Oznacza to, że koronawirus rozprzestrzenia się obecnie w dwóch, nie mających ze sobą kontaktu, rejonach w Kalifornii.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Przełom w badaniach nad koronawirusem. W zespole badawczym polski naukowiec
Kwarantanna nie wystarczy
Dr Sara Cody podkreśliła, że stwarza to zupełnie nową sytuację dla służby zdrowia. Oznacza to bowiem, że kwarantanna i ograniczenia w przemieszczaniu się nie wystarczą do powstrzymania wirusa.
- Będziemy pilnie obserwować nasze przypadki i próbować ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Jednak musimy obecnie zastosować także nowe metody - powiedziała Cody.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Koronawirus we Włoszech. Zamknięte szkoły, skrócony karnawał w Wenecji, odwołane mecze
- Co to oznacza ? Wiemy teraz, że wirus jest tu obecny, na jakimś poziomie, ale wciąż nie wiemy na jakim - dodała.
Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w USA jest wciąż relatywnie mała i wynosi ok. 60, przy czym większość z nich dotyczy osób przewiezionych z wycieczkowca Diamond Princess. Coraz większe są jednak obawy, że kraj stoi na krawędzi wybuchu znacznie większej liczby zakażeń.
kstar
REKLAMA