Ekstraklasa: Korona nadal w kryzysie. Lechia wywozi trzy punkty z Kielc
Piłkarze Korony Kielce przegrali u siebie z Lechią Gdańsk 1:2 (0:1) w pierwszym niedzielnym meczu 24. kolejki Ekstraklasy. Decydującą bramkę zdobył w 89. minucie Maciej Gajos. Gospodarze wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej.
2020-03-01, 15:58
Posłuchaj
- Złocisto-krwiści są poważnie zagrożeni spadkiem
- W pierwszej połowie obie strony miały swoje okazje, ale to lechiści wyszli na prowadzenie
- W drugiej części gry wyrównał Michal Papadopoulos, a kielczanie mieli swoje okazje do objęcia prowadzenia
- Szukający szansy na zwycięstwo gospodarze zapomnieli jednak o obronie, co wykorzystali podopieczni Piotra Stokowca
Znajdujący się w strefie spadkowej kielczanie przed niedzielną konfrontacją z Lechią do bezpiecznej lokaty tracili cztery punkty. Dlatego mecz miał dla nich ogromne znaczenie. Ewentualna porażka znacznie pogorszyłaby i tak trudną sytuację zespołu trenera Mirosława Smyły.
W początkowych minutach spotkania częściej przy piłce utrzymywali się piłkarze Korony, ale to goście stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację. W piątej minucie zakotłowało się w polu karnym kielczan, ale obrońcy gospodarzy zażegnali niebezpieczeństwo. Trzy minuty później blisko objęcia prowadzenia była drużyna ze stolicy regionu świętokrzyskiego. Z rzutu wolnego z odległości około 30 metrów uderzył Petteri Forsell, a Dusan Kuciak z najwyższym trudem wybił piłkę, która odbiła się od poprzeczki i wyszła na rzut rożny.
Niezawodny Paixao
W 15. min. obrońca Lechii Filip Mladenović dośrodkował piłkę w pole karne rywala, ale Omran Hajdary w sytuacji sam na sam z bramkarzem Korony posłał piłkę obok bramki. Po kolejnych trzech minutach goście objęli już prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mladenovicia, Flavio Paixao głową zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie. Zespół z Kielc mógł błyskawicznie doprowadzić do wyrównania, ale uderzenia głową Bojana Cecaricia było niecelne.
W 28. minucie efektowny rajd przeprowadził Adnan Kovacević, który podał do Mateja Pucko, ale strzał Słoweńca został zablokowany. Niewykorzystana przez kielczan sytuacja mogła zemścić się pięć minut później, ale uderzenie pomocnika gdańszczan Conrado było minimalnie niecelne.
REKLAMA
W 42. min. trener Korony musiał dokonać pierwszej zmiany. Miejsce kontuzjowanego Marcina Cebuli zajął Michal Papadopulos. Czeski napastnik w doliczonym czasie pierwszej połowy mógł doprowadzić do wyrównania, ale nie uderzył precyzyjnie, a zamykający akcję Cecarić nie zdołał sięgnąć piłki.
Przebudzenie kielczan
Na początku drugiej połowy spotkania gdańszczanie mogli podwyższyć prowadzenie. Tomasz Makowski dośrodkował w pole karne Korony, ale uderzenie Haydary’ego w świetnym stylu obronił Marek Kozioł. Chwilę później szansę mieli gospodarze, lecz Kuciak obronił strzał Forsella.
Fiński piłkarz w 58. minucie ponownie był bliski zdobycia bramki. Jego strzał z rzutu wolnego trafił jednak w porzeczkę, a dobitka Mateja Pucko nie trafiła w światło bramki Lechii. Przy minuty później ambitni kielczanie wreszcie dopięli celu. Po podaniu Cecaricia wyrównującą bramkę zdobył Papadopulos.
W 66. min. niesieni gorącym dopingiem kielczanie mogli już prowadzić, ale po strzale Pucki doskonałą interwencją popisał się Kuciak. Piłkarze Korony za wszelką cenę dążyli do zdobycia kolejnego gola, a pod bramką Lechii kilkakrotnie było bardzo gorąco. W 83. minucie bliski szczęścia był Milan Radin, ale posłał piłkę nad poprzeczką bramki gości.
REKLAMA
Zapomnieli o defensywie
Atakujący kielczanie na chwilę zapomnieli o obronie i zostali za to skarceni. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry po podaniu Jarosława Kubickiego zwycięską bramkę dla zespołu trenera Piotra Stokowca zdobył Maciej Gajos. W ostatniej minucie spotkania czerwoną kartkę otrzymał kapitan Korony Adnan Kovacević, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Flavio Paixao.
Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Flavio Paixao (18-głową), 1:1 Michal Papadopulos (61), 1:2 Maciej Gajos (89).
Żółta kartka - Korona Kielce: Marek Kozioł, Petteri Forsell. Lechia Gdańsk: Conrado, Kristers Tobers, Michał Nalepa, Filip Mladenovic, Mario Maloca. Czerwona kartka - Korona Kielce: Adnan Kovacevic (90+5-faul).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 4 150.
Korona Kielce: Marek Kozioł - Mateusz Spychała, Adnan Kovacević, Ivan Marquez, Erik Pacinda - Marcin Cebula (42. Michal Papadopulos), Milan Radin, Rodrigo Zalazar (87. D'Sean Theobalds), Petteri Forsell, Matej Pucko - Bojan Cecarić.
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Rafał Kobryń, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović - Omran Haydary (69. Kenny Saief), Kristers Tobers, Tomasz Makowski (80. Jarosław Kubicki), Maciej Gajos, Conrado (62. Rafał Pietrzak) - Flavio Paixao.
pm
REKLAMA
REKLAMA