LM siatkarzy: Grupa Azoty ZAKSA o krok od półfinału. Wygrana kędzierzynian w Rosji po tie-breaku
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała na wyjeździe mistrzów Rosji Kuzbass Kemerowo 3:2 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów. Wygrana stawia mistrzów Polski w komfortowej sytuacji przed rewanżem.
2020-03-04, 16:22
- Dla Grupy Azoty ZAKSY to siódma wygrana w siódmym meczu w rozgrywkach
- Po raz pierwszy mistrzowie Polski nie zdołali zwyciężyć w trzech setach
Kędzierzynianie w fazie grupowej wygrali wszystkie sześć spotkań, nie tracąc nawet seta. W ćwierćfinale podopiecznych Nikoli Grbicia czekało jednak dużo trudniejsze zadanie.
Zespół z Kemerowa w ubiegłym sezonie sensacyjnie pozbawił mistrzostwa Rosji słynny Zenit Kazań, dzięki czemu po raz pierwszy w historii awansował do Ligi Mistrzów. Podczas meczu w Kemerowie gospodarze mogli też liczyć na żywiołowy doping publiczności, która do ostatniego miejsca wypełniła halę.
Od początku nie było łatwo
Kuzbass już od początku pierwszego seta zaczął budować przewagę. Po pomyłce w ataku Kamila Semeniuka różnica wynosiła już cztery punkty (6:2), a po nieudanej kiwce Aleksandra Śliwki (8:3), po raz pierwszy o czas poprosił Grbić. Interwencja na niewiele jednak pomogła.
REKLAMA
Lider Kuzbassu Wiktor Poletajew dobrze radził sobie w ataku i drużyna budowała przewagę (13:7). Goście często nie kończyli ataków, a do tego często psuli zagrywki (19:13). W końcówce seta ZAKSA odrobiła część strat, dzięki dobrej grze Śliwki, jednak ostatecznie niezagrożeni gospodarze wyszli na prowadzenie w meczu (25:22).
ZAKSA łapie kontakt
Druga partia od początku była wyrównana. Dobrą grę kontynuował Śliwka, który trzymał wynik po polskiej stronie (7:7). Żadna z drużyn długo nie potrafiła wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Stało się tak dopiero po tym, jak w ataku pomylił się środkowy gospodarzy Dmytro Paszycki (13:15).
Goście szybko jednak stracili przewagę. Zyskali ją ponownie, po kolejnym ataku Śliwki (18:20). Zmusiło to trenera Kuzbassu Gheorghe Cretu do wzięcia czasu. Jego podopieczni wrócili na parkiet odmienieni, potrafili nawet wyjść na prowadzenie (21:20). W emocjonującej końcówce lepsi byli jednak mistrzowie Polski, którzy zwyciężyli na przewagi (24:26).
REKLAMA
Bez historii
Dużo bardziej jednostronny był trzeci set. Gospodarze wygrali cztery pierwsze akcje i odskoczyli kędzierzynianom. Nawet kiedy mistrzowie Polski zbliżali się na dystans dwóch punktów (5:3, 8:6), Kuzbass szybko odpowiadał kolejną serią.
Koncertowo grał Poletajew. Po punktowym ataku reprezentanta Rosji różnica wzrosła do siedmiu punktów (14:7). Po bloku Davida Smitha ZAKSA zdołała zbliżyć się na dystans pięciu "oczek" (18:13), jednak na nic więcej gości nie było stać. Gospodarze bombardowali mistrzów Polski zagrywką i set dobiegł końca po asie Antona Karpuchowa (25:17).
REKLAMA
Do czterech razy sztuka
W czwartej partii od początku trwała wyrównana gra punkt za punkt (4:4). Kolejny atak Śliwki pozwolił gościom odskoczyć na dwa punkty (5:7). Mistrzowie Polski długo byli w stanie utrzymać przewagę, jednak z czasem w ich grze przytrafił się gorszy moment. Wykorzystali to Rosjanie, którzy wyrównali po ataku Karpuchowa (13:13).
Od tego momentu na parkiecie trwała wyrównana walka, a drużyny zmieniały się na prowadzeniu (18:18). W końcówce goście mieli nawet dwie piłki setowe, jednak pomyłka Śliwki oznaczała, że siatkarzy czeka gra na przewagi (24:24). Ostatecznie ZAKS-ie udało się wyrównać po czwartym setbolu i autowym ataku Michaiła Szczerbakowa (26:28).
Kapitalny początek i walka do końca
Podopieczni Nikoli Grbicia kapitalnie rozpoczęli decydującą odsłonę. Po kapitalnej zagrywce Arpada Barotiego szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie (1:4), a Cretu musiał prosić o przerwę. Goście wciąż byli znakomici w polu serwisowym. Po asie Semeniuka różnica wynosiła już cztery punkty, a po chwili jeszcze wzrosła, gdy Smith popisał się świetnym blokiem na Poletajewie (2:7). Semeniuk ostrzeliwał gospodarzy zagrywką (2:9) i sytuacja ZAKSY była już naprawdę dobra.
REKLAMA
Gospodarze nie poddawali się i po błędzie Barotiego zbliżyli się na cztery punkty (6:10). Kędzierzynianie zaczęli mylić się w ataku, a po tym, jak gospodarze zablokowali Łukasza Wiśniewskiego różnica stopniała ledwo do dwóch punktów (10:12). W kolejnej akcji doszło do dramatycznej wymiany, po której jednak punkt zdobyli goście, dzięki atakowi Semeniuka (10:13).
Nie oznaczało to jednak końca emocji. Goście mieli dwie piłki meczowe, których nie umieli wykorzystać. Po błędzie Śliwki w ataku, doszło do gry na przewagi (14:14). Kiedy wydawało się, że mistrzowie Rosji mogą jeszcze odmienić losy meczu, do gry wkroczył Semeniuk, który potężną zagrywką zakończyć spotkanie i postawił ZAKSĘ w znakomitej sytuacji przed rewanżem (14:16).
REKLAMA
Rewanż zaplanowano na 11 marca w Gliwicach. Kędzierzynianom do awansu wystarczy każde zwycięstwo. W przypadku wygranej Rosjan 3:2, o tym kto zagra w półfinale, zadecyduje "złoty set".
Kuzbass Kemerowo - Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:22, 24:26, 25:17, 26:28, 14:16).
Kuzbass Kemerowo: Igor Kobzar, Dmytro Paszycki, Michaił Szczerbakow, Jewgienij Siwożelez, Anton Karapuchow, Wiktor Poletajew, Lauri Kerminen (libero) – Bogdan Gliwienko, Roman Pachszin.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski, David Smith, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Arpad Baroti, Paweł Zatorski (libero) – Filip Grygiel, Piotr Łukasik, Simone Parodi, Przemysław Stępień.
pm
REKLAMA