Wielu Włochów ukaranych za złamanie zakazu przemieszczania się

Wiele osób ukarano we Włoszech za złamanie przepisów zabraniających przemieszczania się bez uzasadnionych powodów - podały w środę media. Wśród nich jest np. mężczyzna, który przyznał policji, że wyszedł z domu, bo pokłócił się z narzeczoną.

2020-03-11, 16:31

Wielu Włochów ukaranych za złamanie zakazu przemieszczania się

Powiązany Artykuł

Mateusz-Morawiecki-pap-1200.jpg
Premier o polskich działaniach ws. koronawirusa: słuszne i podjęte we właściwym czasie

Na mocy obowiązującego od wtorku dekretu rządu w sprawie kroków w ramach walki z epidemią koronawirusa w całym kraju można przemieszczać się wyłącznie z ważnych powodów, uzasadnionych pracą, zdrowiem lub innymi potrzebami takimi, jak zrobienie zakupów. Za złamanie tych przepisów grozi kara do 206 euro.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Pierwszy raz w historii. Anioł Pański bez wiernych i papieża w oknie

Policja i karabinierzy zacieśnili kontrole na drogach i ulicach, a poddane im osoby muszą złożyć oświadczenie z wyjaśnieniem powodu jazdy samochodem.

"Nie mógł wysiedzieć dłużej w domu"

W Genui policjanci zatrzymali w nocy 48-letniego kierowcę, który zapytany o to, dlaczego wsiadł do auta, odparł: "Pokłóciłem się z narzeczoną i żeby nie siedzieć w domu, wyszedłem trochę pojeździć". Tłumaczenie to, jak zaznacza Ansa, nie przekonało funkcjonariuszy.

Obowiązki pacjenta w postępowaniu z chorobą zakaźną (PAP)

Również w Genui ukarano czterech dwudziestolatków, którzy w porze wieczornej wracali samochodem z supermarketu, gdzie kupili alkohol. Spisany został też mieszkaniec Udine, gdy wytłumaczył, że nie mógł "wysiedzieć dłużej w domu" i postanowił po godz. 1 w nocy przejechać się po mieście.

Wszystkim wymierzane są kary za nieprzestrzeganie rozporządzeń władz. Jak zapowiedziano, oświadczenia składane przez kontrolowane osoby będą wyrywkowo sprawdzane pod względem ich prawdziwości.

dn

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej