Polacy na czele międzynarodowego zespołu psychologów. Zbadają stresogenny wpływ koronawirusa
Zespół naukowców z Polski Hiszpanii, Belgii, Francji i Holandii rozpoczyna właśnie pionierskie badania, które mają wspomagać rządy, decydentów, służbę zdrowia i ekspertów w podejmowaniu decyzji i działań w czasie pandemii koronawirusa. W działaniach uczestniczy Uniwersytet Śląski w Katowicach.
2020-03-27, 12:35
Psycholodzy poddadzą analizie zdolności radzenia sobie ludzi z sytuacją globalnego kryzysu, uwzględniając specyfikę różnych krajów oraz działania podejmowane przez rządy.
"Naukowcy chcą zidentyfikować czynniki łagodzące negatywne skutki stresu związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa oraz zachowania adaptacyjne ludzi" - poinformował w prasowym komunikacie Uniwersytet Śląski w Katowicach.
Zbadają konsekwencje epidemii
Projekt pod nazwą "Analiza psychologicznych czynników indywidualnych promujących adaptację w sytuacji pandemii COVID-19" realizowany będzie przez zespół naukowców reprezentujących: Uniwersytet Śląski w Katowicach, Uniwersytet w Montpellier (Francja), Valencian International University oraz Uniwersytet Complutense w Madrycie (Hiszpania), a także Uniwersytet w Gandawie (Belgia) i Uniwersytet Techniczny w Eindhoven (Holandia).
Koordynatorem międzynarodowego projektu jest prof. dr hab. Barbara Kożusznik z Uniwersytetu Śląskiego.
REKLAMA
- Znamy dosyć dobrze negatywne konsekwencje stresu związanego z COVID-19. Lęk, depresja, zespół stresu pourazowego - takie mogą być skutki społecznej izolacji, utraty miejsca pracy, ryzyka infekcji, wymuszonej pracy i nauki zdalnej czy ciągłej troski o najbliższych. Psycholodzy prowadzili szereg badań dotyczących zachowania osób, które znalazły się w sytuacjach ekstremalnych. Byli to ludzie dotknięci skutkami tsunami, trzęsienia ziemi, ludobójstwa czy ataku terrorystycznego, ale też ci, którzy na co dzień doświadczają stresu w pracy, na przykład strażacy - wyjaśniła.
>>>[ZOBACZ TAKŻE] Psycholog: okres kwarantanny może być dla nas szansą. Warto być wyrozumiałym
- Dysponujemy potężnym rezerwuarem wiedzy i narzędziami, lecz po raz pierwszy jesteśmy w centrum rzeczywistości, która nie została dokładnie poznana. Nie wiemy, ile potrwa to zagrożenie, jak będzie przebiegać, jakie kroki podejmowane będą w poszczególnych państwach. Nie mamy też pełnej wiedzy o skutkach tego kryzysu. Dlatego łączymy siły, aby wspólnie z innymi naukowcami na świecie szukać dobrych rozwiązań, trzymać rękę na pulsie - dodała.
st
REKLAMA
REKLAMA