"Wierny zasadom, Bogu, Polsce i rodzinie". Jarosław Zieliński o Krzysztofie Putrze
- Krzysztof Putra był instancją odwoławczą w ocenach. Często zastanawiam się, co by powiedział, gdyby widział nasze działania. Był wierny zasadom, Bogu, Polsce i rodzinie. Mógłby wiele wnieść do dzisiejszego życia politycznego - wspominał w Polskim Radiu 24 poseł PiS Jarosław Zieliński.
2020-04-11, 19:00
Posłuchaj
Dziesięć lat temu w Smoleńsku w katastrofie Tu-154M zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński, jego małżonka Maria, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, a także wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych. Wśród ofiar katastrofy był również wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra.
Jarosław Zieliński poznał Krzysztofa Putrę na początku lat 90., działali razem w Porozumieniu Centrum w Suwałkach i Białymstoku. - Był dla mnie wzorem, zachęcał do aktywności. Posiadał rozwagę i cierpliwość, miał szacunek do drugiego człowieka, choć zawsze bronił swoich poglądów. Nigdy ich nie narzucał, potrafił przekonywać ze spokojem, cierpliwością i wielką kulturą. Posiadał zdolność chłodnego analizowania spraw - mówił gość Polskiego Radia 24. - Był ciepły w kontaktach bezpośrednich. Mając swoje problemy i obowiązki potrafił udzielić pomocy, wesprzeć dobrą radą - dodał.
Powiązany Artykuł
"Był po prostu ciepłym człowiekiem". Marcin Roszkowski o Lechu Kaczyńskim
Krzysztof Putra działał również w Solidarności w Fabryce Przyrządów i Uchwytów w Białymstoku. - Ukształtowała go szkoła Solidarności. Był bardzo naturalny, funkcje państwowe i polityczny, które potem sprawował nigdy nie zmieniły jego charakteru. Mówił o sobie, że jest "prostym chłopakiem z Podlasia". Tak siebie postrzegał, nie był jednak prosty, był dobrym i autentycznym człowiekiem. Mądrość, którą wyniósł z domu, doświadczenie życiowe i rozwaga powodowały, że nie ustępował najwybitniejszym - powiedział Jarosław Zieliński.
REKLAMA
Wartości, rodzina i dzieci
Poseł PiS podkreślił, że Krzysztof Putra wyniósł z tradycyjnego domu system wartości. Mało kto wie, że jego rodzina przekazała pod budowę kościoła część swojej ziemi. - To rodzina katolicka i patriotyczna. Przekazał te wartości ośmiorgu dzieciom, starał się poświęcać im maksymalnie dużo czasu - wspominał gość Polskiego Radia 24.
W 2011 odsłonięto poświęconą Krzysztofowi Putrze tablicę pamiątkową w kościele św. Kazimierza w Białymstoku. W tym samym roku został mu pośmiertnie nadany tytuł honorowego obywatela Łap. W 2012 jego imieniem zostało nazwane rondo w Białymstoku. - Dobrze byłoby, gdyby szkoła zawodowa, którą kończył przyjęła jego imię, to byłby wielki zaszczyt i symbol. Człowiek, który wyszedł z tej ziemi, zachowując swoje cechy, doszedł najdalej spośród mieszkańców regionu - zauważył Jarosław Zieliński. Podkreślił również, że brakuje mu obecności Krzysztofa Putry w regionie, parlamencie, po prostu, po ludzku.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Nieznani znani 24"
Prowadzący: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg
Gość: Jarosław Zieliński
Data emisji: 11.04.2020
Godzina emisji: 16.33
REKLAMA
Polskie Radio 24
REKLAMA