Rzecznik MŚP upomina się o interes branży fitness. "Aktywność fizyczna kluczem do zdrowia"
W piśmie do ministra zdrowia Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz zaproponował, by rząd określił - na 4 maja 2020 r. - datę, kiedy branża fitness będzie mogła powrócić do działalności ograniczonej ze względu na epidemię koronawirusa.
2020-04-19, 10:05
W czwartek premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosili plan stopniowego łagodzenia obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią COVID-19. W I etapie, od 20 kwietnia na powrót otwarte mają zostać lasy i parki; prawo do samodzielnego wyjścia z domu mają otrzymać dzieci do 13 roku życia.
>>> CZYTAJ TAKŻE Zamknięte urzędy to problem dla firm
Od poniedziałku 20 kwietnia obowiązywać będą też nowe regulacje dotyczące handlu i usług (w placówkach do 100 m kw. będą mogły przebywać 4 osoby na jedną kasę; w tych powyżej 100 m kw. - 1 osoba na 15 m kw.).
Powiązany Artykuł
Parę słów o fitnessie senioralnym online
W ramach kolejnych etapów rząd przewiduje m.in. otwarcie bibliotek, muzeów i galerii sztuki oraz zamkniętych w weekendy sklepów budowlanych (II etap), stopniowe łagodzenie obostrzeń dotyczących gastronomii, otwarcie zakładów fryzjerskich i salonów kosmetycznych oraz sklepów w galeriach handlowych (III etap). W IV - ostatnim - etapie zaplanowano otwarcie teatrów i kin, salonów masażu i solariów oraz umożliwienie działalności siłowni i klubów fitness.
REKLAMA
W przypadku etapów II, III i IV nie określono terminów wprowadzanych zmian. Fakt ten niepokoi m.in. branżę fitness, której przedstawiciele już wielokrotnie apelowali m.in. do rządu i Rzecznika MŚP o choćby częściowe zdjęcie nałożonych ograniczeń.
W piśmie z 12 kwietnia Polska Federacja Fitness zwróciła m.in. uwagę na trudną sytuację finansową tej branży i wyraziła gotowość do "wznowienia bezpiecznej działalności (...) zgodnie z odpowiednimi obostrzeniami sanitarnymi".
Negatywna opinia Rzecznika
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz w piśmie skierowanych do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego negatywnie zaopiniował projekt zmian w rozporządzeniu Rady Ministrów dotyczącym ograniczeń w związku z epidemią koronawirusa.
W projekcie utrzymano m.in. do odwołania czasowe ograniczenie działalności usługowej "związanej z poprawą kondycji fizycznej" oraz "związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej, w szczególności polegającej na prowadzeniu miejsc spotkań, klubów, w tym klubów tanecznych i klubów nocnych oraz basenów, siłowni, klubów fitness".
Rzecznik zawnioskował o zmianę w projekcie, tak by określono w nim datę - na 4 maja 2020 r. - umożliwienia prowadzenia powyższej działalności oraz "precyzyjne dookreślenie możliwości prowadzenia działalności ukierunkowanej na sauny, baseny, siłownie czy kluby fitness".
REKLAMA
Klub nieczynny do odwołania
W uzasadnieniu swego stanowiska Rzecznik MSP wskazał m.in., że brak określenia terminu zniesienia ograniczeń dla branży fitness powoduje, że działający w niej przedsiębiorcy nie mają możliwości funkcjonowania.
Powołując się na raport Federacji Pracodawców Fitness pt. "Klub nieczynny do odwołania. Raport o stanie polskiej branży sportowo-rekreacyjnej w okresie epidemii COVID-19", Adam Abramowicz podkreślił, że w Polsce istnieje ok. 10 tysięcy różnego rodzaju obiektów sportowo-rekreacyjnych.
>>> CZYTAJ TAKŻE Tarcza antykryzysowa - dowiedz się więcej
- Członkostwa w klubach fitness w Polsce ma wykupione 3 mln osób, co generuje łącznie blisko 4,2 mld złotych przychodów rocznie. Natomiast koszty pieniężne nieaktywności fizycznej Polaków to ok. 7 mld złotych rocznie, w tym 6 mld zł z powodu absencji pracowniczej; 900 mln zł to koszty publicznego systemu ochrony zdrowia - wskazał Rzecznik MŚP.
Zwrócił ponadto uwagę, że "w szeroko pojmowanej branży" fitness jest 80 tys. miejsc pracy, które "w czasie obecnej narodowej kwarantanny pozostają nieaktywne". Ponadto Abramowicz, powołując się na zalecenia Instytutu Żywności i Żywienia, wskazał, że "aktywność fizyczna jest kluczem do zdrowia i dobrego samopoczucia".
REKLAMA
PAP, PR24, akg
REKLAMA