"Współpracy z bezpieką nie można wymazać". Janusz Kowalski o przeszłości Marka Niedźwieckiego

"Dziennikarz to zawód zaufania publicznego. Współpracy z komunistyczną bezpieką totalitarnego państwa nie można wymazać i dziś zapomnieć" - napisał na Twitterze Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych. Polityk odniósł się w ten sposób do odejścia Marka Niedźwieckiego z radiowej Trójki.

2020-05-17, 23:25

"Współpracy z bezpieką nie można wymazać". Janusz Kowalski o przeszłości Marka Niedźwieckiego
Wiceminister Janusz Kowalski. Foto: PAP/Mateusz Marek

Podczas piątkowego notowania Listy przebojów Programu Trzeciego pierwsze miejsce miała zająć piosenka Kazika "Twój ból jest mniejszy niż mój". Głosowanie zostało jednak unieważnione, a strona LP3 czasowo zablokowana. W oświadczeniu dyrektor programu Tomasz Kowalczewski podał, że dokonano ręcznej manipulacji polegającej na zmianie kolejności piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki.

Powiązany Artykuł

oficjałka morawiecki free tt 663.jpg
Premier o zamieszaniu wokół Trójki: temat zastępczy

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Dyrektor PR3: dokonano manipulacji, zmieniono kolejność piosenek, na które głosowali słuchacze Trójki

"Z naszych ustaleń wynika, że to prowadzący tego dnia audycję  zdecydował o przestawieniu piosenki »Twój ból jest większy niż mój« na miejsce pierwsze, a piosenka wybrana przez słuchaczy z największą liczbą głosów spadła na miejsce szóste. Przez te zabiegi ucierpieli inni wykonawcy i nie była to niestety pierwsza taka ingerencja w wolę słuchaczy" - poinformował.

TW "Bera"

Do odejścia Marka Niedźwieckiego z radiowej Trójki odniósł się na Twitterze poseł Janusz Kowalski, który przypomniał powiązania dziennikarza ze służbami PRL. "W końcu. Marek Niedźwiecki, zarejestrowany jako tajny współpracownik komunistycznej bezpieki o pseudonimie »Bera« odchodzi z publicznego radia. Jego dokumenty zostały zniszczone przez bezpiekę 17 stycznia 1990 r., tuż przed rozwiązaniem SB" - napisał wiceminister aktywów państwowych.

REKLAMA

"Jestem zwolennikiem pełnej dekomunizacji. Nikt kto współpracował z komunistyczną bezpieką nie powinien być wynagradzany z publicznych pieniędzy na uczelniach, w mediach publicznych czy administracji. Nawet jeżeli jest to lubiany czy ceniony dziennikarz albo naukowiec" - kontynuował polityk Solidarnej Polski.

"Dziennikarz to zawód zaufania publicznego. Współpracy z komunistyczną bezpieką totalitarnego państwa nie można wymazać i dziś zapomnieć. III RP stosowała i stosuje wciąż podwójne standardy. Pro publico bono powinniśmy stosować bez względu na wrażliwość polityczną te same standardy" - dodał.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej