Eksperci: banki muszą bezpiecznie wspierać klientów, także wakacjami kredytowymi
Wprowadzenie trzymiesięcznych wakacji kredytowych dla wszystkich, którzy utracili pracę w związku z pandemią, przewidywane w nowej odsłonie tarczy antykryzysowej, jest dobrym posunięciem, ułatwiającym kredytobiorcom życie w trudnym dla nich okresie – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" w Polskim Radiu 24 Michał Pajdak z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Mariusz Adamiak z PKO BP wskazywał, że banki już wcześniej zadbały o swoich klientów, ale muszą działać rozsądnie, pamiętając, że dysponują pieniędzmi obywateli.
2020-05-25, 14:27
Posłuchaj
- Biorąc pod uwagę średnią wartość kredytu hipotecznego na poziomie 300 tys. zł, można na 3-miesięcznych "wakacjach" zaoszczędzić ok. 1900 zł. Dla klienta indywidualnego jest to ciekawa rzecz, a jest to jedna z kilku ofert z tarczy skierowana do konsumenta – mówił Michał Pajdak.
Zdaniem Mariusza Adamiaka "każdy rozsądny bank ma obowiązek obserwować sytuację klienta i podać mu pomocną dłoń wtedy, gdy klient potknie się, w szczególności nie z własnej winy”.
- Np. nasz bank zrobił to zanim zostało to zapisane w ustawie. Jeżeli będzie to rozsądnie rozwiązane i będzie to pomoc dopóki ktoś nie stanie na nogi, to nie będzie to niebezpieczne. Natomiast pamiętajmy, że w bankach są kredyty, ale i depozyty ludzi i musimy dbać i o jedną, i o drugą stronę – podkreślał Mariusz Adamiak.
Powiązany Artykuł
Odmrażanie gospodarki. Od dziś pracę wznawia większość urzędów
Potrzebny optymizm
Gość "Rządów Pieniądza" odniósł się również do analiz na temat polskiej gospodarki w dobie wychodzenia z pandemii koronawirusa.
REKLAMA
Zauważył, że przy wychodzeniu z kryzysu, odbijaniu się gospodarki nie bez znaczenia jest nasze podejście, powrót optymizmu i wiary w przyszłość.
- Żeby nie trzymać 50 proc. dochodów w formie oszczędności na koncie, tylko chcieć je wydać (…). Firmy finansowe zaś zupełnie zignorowały 20-procentowe spadki sprzedaży, bo patrzą w przyszłość. A przyszłość zdecydowanie przedstawia się lepiej – mówił Mariusz Adamiak.
Biznes się otwiera
Michał Pajdak podał przykład dużej firmy motoryzacyjnej, która w marcu produkcję zamknęła, w kwietniu otworzyła na jedną zmianę, a 18 maja już na trzy.
- Lekko przeszliśmy pandemię, bez komplikacji, epidemia zaczęła się u nas stosunkowo późno. Mamy też dobre sygnały z Niemiec (…). Teraz to, czego oczekują przedsiębiorcy to stabilność i przewidywalność. Jeżeli zmienimy obostrzenia, to sytuacja wróci do normy – mówił Michał Pajdak.
REKLAMA
Zaznaczył jednak, że najgorszych danych musimy spodziewać się za drugi kwartał tego roku, bo był on najbardziej obciążony. Do tego konsumpcja jest wciąż na niskim poziomie.
- To od nas bardzo zależy, co będzie dalej. Jeśli konsumpcja będzie powstrzymywana przez nasze indywidualne decyzje, to nie wyrówna się do poziomu, który miał miejsce wcześniej – mówił Michał Pajdak.
Potwierdził tę opinię Mariusz Adamiak, który jednak zaważył, że ponad 50 proc. polskiego PKB to eksport, więc w znacznym stopniu wychodzenie z kryzysu będzie zależało do tego, jak szybko cała Europa "stanie na nogi".
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md
REKLAMA
REKLAMA