Niespokojnie w Chinatown. Policja użyła granatów hukowych, nad dzielnicą latają śmigłowce
Na waszyngtońskim Chinatown policja używa granatów hukowych i flar, by rozpędzić protest. Nad dzielnicą nisko latają cztery śmigłowce oraz kilka dronów. W niektórych sklepach demonstranci wybili szyby.
2020-06-02, 06:50
Powiązany Artykuł
Zamieszki w USA. Trump do gubernatorów: jesteście słabi, robicie z siebie głupców
Wojskowe śmigłowce zniżają się nisko nad tłum, tworząc podmuchy wiatru. Jeden z nich zerwał gałęzie z drzewa obok protestujących. Po dzielnicy niesie się dźwięk policyjnych syren. Niektóre witryny sklepowe zostały wybite.
Nie dochodzi jednak do poważnych starć z policją. W kierunku śmigłowców demonstrujący wygrażają i pokazują wulgarne gesty. Niektórzy porównują sytuację do wojny.
W Chinatown jest kilkadziesiąt samochodów policyjnych. By przepędzić manifestujących, policja używa granatów hukowych oraz flar. Czasem szarżuje.
Protest w Waszyngtonie zaczął się w poniedziałek - tak jak we wcześniejsze dni - pod Białym Domem. Policja rozpędziła demonstrujących w małe grupki, które kierują się do innych dzielnic miasta.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Zniszczone sklepy i bijatyki z policją. Protesty w Nowym Jorku na ogromną skalę
Godzina policyjna w mieście
Burmistrz miasta Muriel Bowser wzywa mieszkańców do pozostania w domach i przypomina, że od godz. 19 w poniedziałek (1 w nocy w Polsce we wtorek) obowiązuje godzina policyjna.
Bowser na Twitterze potępiła jednocześnie to, że na chwilę przed początkiem obowiązywania godziny policyjnej federalna policja użyła siły wobec protestujących przed Białym Domem.
Było to na ok. kilkanaście minut przed przemówieniem Trumpa w Ogrodzie Różanym w prezydenckiej rezydencji. Po tym jak tłum został rozproszony, prezydent wyszedł na chwilę przed ewangelicki kościół św. Jana, w którym w niedzielę podczas zamieszek podpalono piwnicę.
pb
REKLAMA
REKLAMA