Cykl olimpijski kadry pływaków zakłócony? Trener: zaciskamy zęby i pracujemy
Polscy pływacy ciężko trenują w Centralnym Ośrodku Sportu w Wałczu, żeby być w gotowości na igrzyska olimpijskie w Tokio. W tym roku, na skutek epidemii koronawirusa SARS-CoV-2, nie mają na horyzoncie imprez mistrzowskich, ale to nie zmniejsza ich zapału i chęci do ciężkiej pracy nad formą.
2020-06-02, 15:35
Posłuchaj
"Przeżyłam lekki szok"
- Po powrocie na basen po dwóch miesiącach przerwy przeżyłam lekki szok, bo nie czułam dobrze w wodzie własnego ciała, jednak wszystko już wraca do normy. Być może nasze obecne osiągi nie są na miarę mistrzostw świata, ale powrót do formy jest dość szybki - mówi multimedalistka mistrzostw Europy na krótkim basenie Alicja Tchórz.
Zawodniczka dodaje, że zabolało ją przełożenie MŚ na krótkim basenie. W jej ocenie odwoływanie imprezy, która miała odbyć się dopiero w grudniu, jest przedwczesne.
- Cel krótkoterminowy zawsze jest sportowcom potrzebny. Igrzyska są za ponad rok, a najbliższa duża impreza to czempionat Starego Kontynentu w maju 2021. To kosmos i naprawdę trudno utrzymać motywację, ale tym bardziej dużą rolę ma do odegrania grupa treningowa. Poszukamy sobie na pewno jakichś zawodów, bo trzeba się sprawdzać - podkreśla pływaczka pochodząca z Kalisza.
Powiązany Artykuł
Włochy w żałobie. Znaleziono ciała dwóch młodych pływaków
Czerniak: mogę swobodnie pływać
Wicemistrz świata z 2011 roku na dystansie 100 m stylem motylkowym Konrad Czerniak nie przypomina sobie dłuższej przerwy od wody niż ta spowodowana epidemią.
REKLAMA
- Może to mieć jednak pozytywne skutki, bo organizm zdążył się zregenerować i odpocząć, a przecież obciążenia z roku na rok się nakładały. Lata doświadczenia i godziny spędzone w basenie sprawiają, że od razu po wejściu do basenu mogę swobodnie pływać - deklaruje Czerniak.
W jego ocenie MŚ na krótkim basenie byłyby dobrym sprawdzianem i motywacją do treningu. Podkreśla, że ułożenie treningu bez imprezy mistrzowskiej w sezonie wymaga skonstruowania na nowo całego harmonogramu przygotowań do igrzysk. On sam w ośrodku COS w Wałczu jest po raz pierwszy pomimo trwającej już kilkanaście lat kariery.
- To dobre rozwiązanie, jeżeli chodzi o pływaków. Mamy tutaj w jednym miejscu wszystko, czego nam trzeba: siłownię, basen, kuchnię - mówi.
Tokio na horyzoncie
Także trener Grzegorz Widanka ma świadomość, jak trudne zadanie stoi przed sztabem szkoleniowym w obliczu kolejnych odwoływanych imprez.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Paweł Korzeniowski nie zmienia planów. "Będę walczył o igrzyska w Tokio"
- Ten okres jest dla nas bardzo trudny, bo mieliśmy szczegółowo rozpisany sezon olimpijski. Sytuacja gwałtownie zmieniła się podczas zgrupowania na Teneryfie. Ze względu na zmiany w kalendarzu musimy na nowo opracować plan przygotowań, ale cykl olimpijski trwa, więc zaciskamy zęby i pracujemy, żeby w 2021 roku zaprezentować się w Tokio z dobrej strony - wskazuje Widanka.
W dniu dzisiejszym miałem możliwość spotkania z Minister Sportu, Panią Danutą Dmowską - Andrzejuk. Spotkanie odbyło się...
Opublikowany przez Polski Związek Pływacki Poniedziałek, 1 czerwca 2020
Podkreśla, że dodatkowy rok jest szansą dla młodzieży, która naciska bardziej doświadczonych zawodników i chce wykorzystać swoją szansę.
- Mamy topową grupę pływaków, która ma doświadczenie olimpijskie. Dla młodych to szansa na skok w hierarchii. Wiadomą rzeczą jest jednak to, że starsi zawodnicy chcieli zwieńczyć swoje kariery w tym roku. Bardzo ważne dla mnie jest, że większość z nich podjęła rękawicę i trenuje. Nie chcą oddać pola i chcą walczyć jeszcze raz na igrzyskach - mówi szkoleniowiec pływaków.
>>> CZYTAJ TAKŻE: Mistrzostwa Europy w pływaniu dopiero w przyszłym roku. Znamy datę
REKLAMA
Widanka dodaje, że w COS w Wałczu jest wszystko, czego jego grupa potrzebuje, dlatego pływacy zdecydowali się przedłużyć swój pobyt w ośrodku do połowy czerwca.
inf. prasowa, IAR
REKLAMA