Prof. Henryk Domański: wystąpienie premiera było elementem kampanii wyborczej
- Nazwisko Andrzeja Dudy padało co kilka minut, kiedy premier mówił o sukcesach rządu PiS - wskazał w Polskim Radiu 24 prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk. - Premier pozwalał sobie na spory luz, kiedy krytykował opozycję - dodał socjolog.
2020-06-04, 15:17
Posłuchaj
Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania dla jego Rady Ministrów. Premier mówił w Sejmie, że od kilku lat politycy opozycji snują "katastroficzne wizje" w obszarze gospodarki, m.in. w związku z wprowadzeniem programu "Rodzina 500+" i obniżeniem wieku emerytalnego. - Nie przejmujcie się tym. Nie było wtedy katastrofy, nie będzie teraz. Tylko pozwólcie nam rządzić, nie przeszkadzajcie. Wtedy będzie gospodarka polska w najlepszym stanie, w jakim może być - powiedział premier, zwracając się do posłów opozycji. Podziękował też prezydentowi Andrzejowi Dudzie, wskazując, że to z jego inspiracji "zrodził się wielki program inwestycyjny".
Powiązany Artykuł
"Element kampanii wizerunkowej". Paweł Lisicki o wotum zaufania dla rządu
"Spory luz" premiera
W ocenie prof. Henryka Domańskiego, socjologa Polskiej Akademii Nauk, "wystąpienie ws. wotum zaufania było chyba elementem kampanii wyborczej". - Nazwisko Andrzeja Dudy padało co kilka minut, kiedy premier mówił o sukcesach rządu PiS - wskazał gość Polskiego Radia 24. Jak mówił, mogło chodzić o to, by uwydatnić rolę i zasługi prezydenta Andrzeja Dudy i by ustawić go w roli gwaranta kontynuacji rządów PiS.
- Z drugiej strony, myślę, że celem wystąpienia premiera było złagodzenie napięcia nastrojów społecznych, pewnego chaosu, związanych z pandemią koronawirusa i datą wyborów prezydenckich. Był nastrój napięcia i niepokoju, podsycany przez opozycję, która chciała w ten sposób po raz kolejny podważyć sens rządów PiS - ocenił.
REKLAMA
Henryk Domański podkreślił, że w wystąpieniu premiera Mateusz Morawieckiego dominowały elementy, które "miały podsycać sukcesy rządu PiS" i takie, które były krytyką pod adresem opozycji, mające nawet charakter "szyderczy". - Premier pozwalał sobie na spory luz, kiedy krytykował opozycję. To nie jest typowe dla wszystkich wystąpień. Zwykle w wystąpieniach politycznych padały albo argumenty, albo słowa krytyki - wyliczał gość Polskiego Radia.
"Żaden ewenement"
Socjolog skomentował także kampanię wyborczą, która od wczoraj oficjalnie może być prowadzona. - Opozycja będzie zarzucała, że prezydent Andrzej Duda nie jest prezydentem niezależnym, tylko jest wykonawcą poleceń. Uświadomienie sobie, że to żaden ewenement, czy rzecz zasługująca na krytykę, powinno być silnie podkreślane - wskazał Henryk Domański.
- W naszym systemie politycznym prezydent nie może występować w roli neutralnego arbitra. Po pierwsze, żeby wygrać wybory, trzeba mieć poparcie partii, a po drugie, jeśli prowadzi się politykę, to decyzje są podejmowane na rzecz którejś ze stron sporu politycznego. Tego się nie da uniknąć - akcentował socjolog.
W rozmowie także o sondażach prezydenckich i o "realnym" poparciu dla Andrzeja Dudy. Zachęcamy do wysłuchania nagrania.
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: prof. Henryk Domański (politolog)
Data emisji: 04.06.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 14.09
mbl
Polecane
REKLAMA