Prof. Lewicki: Trump uznaje obecność wojsk USA w Niemczech za relikt zimnej wojny
- Celem Trumpa jest zmniejszenie liczby żołnierzy stacjonujących na całym świecie. Nie potrzebuje być wszędzie i płacić za to, że wszędzie jest - powiedział prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. - Polska ma szansę być głównym miejscem amerykańskim w Europie. - dodał.
2020-06-07, 20:26
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
"Donald Trump chce wywrzeć presję na Niemcy". Publicystka o przesunięciu wojsk USA
Część szerszego planu Trumpa
Jak na razie ze strony Białego Domu panuje wstrzemięźliwość w komentowaniu tych doniesień. Prof. Zbigniew Lewicki ocenił, że mamy najprawdopodobniej do czynienia z wyciekiem informacji z otoczenia prezydenta USA. Amerykanista wskazał, że mógł być to przeciek kontrolowany, tzw. balon próbny po to, by zaobserwować reakcję poszczególnych rządów.
- Jest to część ogólnego planu Donalda Trumpa, który nie mówi, że chce wycofać 9,5 tys. żołnierzy z Niemiec. Jego celem jest zmniejszenie liczby żołnierzy stacjonujących na całym świecie. Zdaje sobie sprawę z tego, że pomimo dopłat ze strony konkretnych państw, kosztuje to dość sporo amerykański budżet. Zaoszczędzone w ten sposób środki chciałby przeznaczyć na inne rzeczy. Trump nie potrzebuje być wszędzie i płacić za to, że wszędzie jest - zauważył prof. Lewicki.
"Relikt zimnej wojny"
Powiązany Artykuł
USA przerzucą część wojsk z Niemiec do Polski? Ekspert: przeciekami do mediów też się gra
Obecność wojsk USA w wielu miejscach na świecie, a przede wszystkim w Niemczech, Donald Trump, jak wskazał prof. Zbigniew Lewicki, uznaje za relikt zimnej wojny. - Gdyby dziś wybuchł konflikt zbrojny, to miałby on zupełnie inny charakter niż kilkadziesiąt lat temu, nie byłby oparty na piechocie. Dominowałyby kwestie cybernetyczne, oddziały rakietowe. Dlatego Stany Zjednoczone nie mają potrzeby, by utrzymywać w bazach niemieckich tak dużą liczbę żołnierzy (34,5 tys. - przyp. red.) - wyjaśnił gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Amerykańscy żołnierze a relacje z Niemcami
Czy istnieje szansa, by po ewentualnym wycofaniu części amerykańskich żołnierzy z Niemiec trafili oni do Polski? Prof. Lewicki przypomniał, że obecnie w naszym kraju jest ich ok. 4,5 tys. Jego zdaniem to "odpowiednia liczba na potrzeby odstraszania".
Powiązany Artykuł
"Przyjmiemy to do wiadomości". Szef niemieckiego MSZ o doniesieniach dot. wycofania wojsk USA
- Gdyby część wojsk USA przeszła z Niemiec do Polski, to mogłoby to wywołać niepotrzebne napięcia na linii Berlin-Warszawa. To paradoksalne, bo Niemcy są na ogół antyamerykańscy, społeczeństwo żąda, by Amerykanie opuścili teren ich kraju. Jednak gdyby wyszyli, szczególnie do Polski, to Niemcy by się oburzyli. Są naszymi sąsiadami, więc warto mieć z nimi lepsze niż gorsze relacje - stwierdził amerykanista.
Prof. Lewicki dodał również, że Polska ma szansę być głównym miejscem amerykańskim w Europie. W jego opinii rezygnują z tego Niemcy. - Nie chcą być dla Waszyngtonu najbliższym państwem na naszym kontynencie. Natomiast Amerykanie szukają takiego obszaru, którym może być Europa Środkowa. Tę sprawę trzeba jednak rozgrywać delikatnie, by nikogo do siebie nie zrazić - zakończył.
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista
Data emisji: 07.06.2020
Godzina emisji: 19.40
REKLAMA
Polskie Radio 24/db
Polecane
REKLAMA