Radosław Fogiel: obrona rodziny jest czymś naturalnym
- Wydawałoby się, że obrona rodziny jest czymś zupełnie naturalnym, a podpisanie Karty Rodziny nie może nikogo urazić - ocenił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Podkreślił też, że sprowadzenie człowieka wyłącznie do jego seksualności jest czymś "krzywdzącym" i "depersonalizującym".
2020-06-15, 09:51
Prezydent Andrzej Duda podpisał w ubiegłym tygodniu Kartę Rodziny, w której z jednej strony znalazły się gwarancje dotyczące utrzymania programów społecznych typu 500+ czy 300+, ale mowa w niej także o "ochronie dzieci przed ideologią LGBT" i "zakazie propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych".
Powiązany Artykuł
Poseł PiS: Karta Rodziny to gwarancja harmonii i stabilności społecznej
Zapisy deklaracji skrytykowała część polityków, m.in. opozycyjni kandydaci na prezydenta, działaczy społecznych i publicystów. Inicjatywę popiera macierzysta formacja głowy państwa - PiS.
Ideologia LGBT
W sobotę podczas spotkania z mieszkańcami Brzegu prezydent powiedział: "próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia". Dodał, że "najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i ideologią".
Wcześniej wskazywał, że "przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię". - To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje się nam i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm – ocenił Andrzej Duda.
REKLAMA
Naturalna obrona rodziny
Powiązany Artykuł
Krzysztof Szczerski: atak na Kartę Rodziny pokazał, przed jakim wyborem stoimy
O dyskusję na temat społeczności LGBT pytany był w poniedziałek w TVP Info wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
- To jest bardzo dobre pytanie, dlaczego w kolejnej kampanii o tym dyskutujemy, bo wystarczyło, że prezydent podpisał Kartę Rodziny, która - wydaje się - nikogo nie może skrzywdzić, nikogo nie może urazić. Obrona rodziny, podstawowej komórki społecznej, wydawałoby się, jest czymś absolutnie naturalnym - mówił Fogiel.
- I nagle mamy zmasowany atak, całą dyskusję, na temat rzekomego ataku na osoby LGBT. Tutaj też mamy do czynienia z pewną manipulacją i tak naprawdę wykorzystywaniem osób o takiej, a nie innej orientacji seksualnej do tego, żeby prowadzić polityczną walkę - stwierdził polityk.
Polityczna walka
Wicerzecznik PiS podkreślił przy tym, że spłycanie czyjejś osobowości i ograniczanie jej wyłącznie do kwestii seksualności "jest czymś krzywdzącym".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Broni też gospodarczego fundamentu życia Polaków". Prof. Mieczysław Ryba o Karcie Rodziny
- Po drugie mamy do czynienia z zarzucaniem przeciwnikowi politycznemu tego, co się samemu robi - sprowadzanie każdego człowieka w jego bogactwie charakterologicznym, z jego zaletami, wadami, zainteresowaniami, pasjami, do czterech liter. To jest naprawdę depersonalizacja, którą część środowisk wykorzystujących to do walki politycznej zarzuca przeciwnikom - ocenił.
Instrumentalne wykorzystanie instytucji UE
W rozmowie padło też pytanie o słowa b. premiera Belgii, a obecnego premiera Walonii (francuskojęzycznego regionu Belgii) Elio Di Rupo, który w niedzielę na Twitterze ocenił, że "niedopuszczalne komentarze polskiego prezydenta na temat społeczności LGBT są niebywałą agresją". Polityk chce, żeby na słowa na temat ruchu LGBT zareagowała Unia Europejska.
- Mógłbym wzruszyć ramionami, najwyraźniej belgijski polityk próbuje w ten sposób zaistnieć - ocenił Fogiel. Jego zdaniem "reakcja ta jest symboliczna dla pewnego podejścia i pokazuje, jak instrumentalnie niektórzy próbują wykorzystywać instytucje Unii Europejskiej do załatwiania swojej agendy politycznej".
- Wcześniej słyszeliśmy, że Polska narusza praworządność, bo chce, żeby obywatele mieli większy wpływ np. na obsadę Sądu Najwyższego czy chce, żeby zapadały sprawiedliwe i szybkie wyroki, teraz słyszymy, że do worka o nazwie "praworządność" wrzuca się to, że polski prezydent podpisał Kartę Rodziny i bije się na alarm - to pokazuje, jak groźne są takie nieostre, nietraktatowe pojęcia - ocenił.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Proszę przestać rozpowszechniać fake newsy". Prezydent zwrócił się do zagranicznych mediów
Zagraniczne media
Słowa prezydent odbiły się szerokim echem na świecie. W niedzielę w wiadomości skierowanej m.in. do agencji Reutera i AP Andrzej Duda podkreślił, że jego słowa "zostały wyrwane z kontekstu", a on sam "wierzy w różnorodność i równość".
"Jednocześnie przekonania jakiejkolwiek mniejszości nie mogą zostać narzucone większości pod pozorem tolerancji. W naszych czasach Prawda stała się przestraszonym małym stworzeniem, które ukrywa się przed znacznie silniejszą Poprawnością" - oświadczył prezydent.
fc
REKLAMA