Próba samospalenia przed Sejmem. 48-latek trafił do szpitala

Mężczyzna, który podpalił się przed Sejmem to 48-latek zameldowany w Wielkopolsce - poinformował nadkom. Robert Szumiata. Dodał, że nie miał przy sobie żadnego listu ani transparentów, a motywy jego zachowania nie są jeszcze znane.

2020-06-16, 16:05

Próba samospalenia przed Sejmem. 48-latek trafił do szpitala

Przed pomnikiem AK u zbiegu ul. Jana Matejki i Wiejskiej podpalił się mężczyzna. Do próby samospalenia doszło przed godz. 14, kilkadziesiąt metrów przed wejściem do Sejmu. Informację tę potwierdziła stołeczna policja. - Mogę potwierdzić, że faktycznie doszło do takiego zdarzenia - powiedział nadkom. Robert Szumiata.

Powiązany Artykuł

PAP Warszawa samopodpalenie 1200.jpg
Zmarł mężczyzna, który podpalił się przed Kancelarią Premiera. Prokuratura zarządziła sekcję zwłok

Mężczyzna trafił do szpitala

Mężczyzna najprawdopodobniej oblał się łatwopalną substancją, którą przyniósł w teczce. W jego gaszeniu mieli pomóc m.in. policjanci patrolujący okolice. Według świadków zdjęli z niego płonące spodnie. Według innych świadków jeden z nich miał użyć gaśnicy samochodowej.

Według relacji reportera PAP, który jest przed Sejmem, mężczyzna - nim się podpalił - podszedł do stojących w pobliżu dziennikarzy i spytał, czy zajmują się dziennikarstwem śledczym. Krzyczał, że "nie ma sprawiedliwości w tym kraju". Potem odszedł w stronę pomnika i się podpalił.

Jak przekazał nadkom. Robert Szumiata, to 48-latek zameldowany w Wielkopolsce. - Mężczyzna żyje, jest przytomny. Został zabrany do szpitala - powiedział policjant. 

REKLAMA


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej