"Dzieci nie mogą być brutalnie indoktrynowane". Socjolog o postulatach zmian w prawie oświatowym
- Od kilku lat obserwujemy bardzo intensywne wejście różnych organizacji pozarządowych do szkół. Większość z nich prezentuje jak najbardziej wartościowe i korzystne treści. Jest jednak pewien margines, który prezentuje treść absolutnie skandaliczną – mówi Portalowi PolskieRadio24.pl socjolog Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.
2020-06-18, 20:09
Fundacja Mamy i Taty była obok Związku Dużych Rodzin Trzy Plus inicjatorem spotkania z prezentacją obywatelskich projektów poprawek w prawie oświatowym. W wydarzeniu wziął udział premier Mateusz Morawiecki, który wysłuchał postulatów organizacji pozarządowych.
Powiązany Artykuł
Premier: zadbaliśmy, żeby rodziny w Polsce były silne i mogły godnie żyć
Dokładne informacje dla rodziców
Główne założenie projektu Fundacji Mamy i Taty to uzupełnienie artykułu 86. ustawy Prawo oświatowe. Po nowelizacji każdy podmiot, który chce prowadzić dodatkowe zajęcia w szkole, będzie musiał przedstawić prospekt informacyjny o programie zajęć. Dyrekcja szkoły oraz rodzice zyskają dzięki temu dokładniejszą wiedzę i kontrolę nad tym, czego uczone są dzieci.
– Po wprowadzeniu zmian to rodzice będą mieć decydujący głos w kwestii uczestnictwa ich dzieci w zajęciach dodatkowych. Co więcej, organizacje przygotowujące tego typu zajęcia będą zobowiązane przedstawić pełny materiał audiowizualny, konspekt zajęć, literaturę przedmiotu oraz osoby prowadzące. Projekt ma bardzo duże poparcie społeczne – powiedział Marek Grabowski.
Drastyczne przykłady
Socjolog w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl podaje drastyczne przykłady seksualizacji dzieci i młodzieży podczas zajęć z edukacji seksualnej prowadzonej przez niektóre organizacje. - Mamy też programy zupełnie akceptowalne na poziomie idei, jak zajęcia z bezpieczeństwa na drodze, ale dzieciom w 3 lub 4 klasie prezentowane były filmy pokazujące zwłoki i ofiary wypadków. To może rodzić traumę – ocenia prezes Fundacji Mamy i Taty.
REKLAMA
- Rodzice najlepiej znają swoje dziecko, wiedzą, co może obejrzeć i czy powinno to widzieć. Każde dziecko jest inne. Sam mam 4 dzieci i wiem, że jedne dzieci są bardziej odporne na niektóre treści, inne dzieci są bardziej wrażliwe. Pewne materiały, produkcje filmowe czy teatralne nie są dla nich – zaznacza socjolog.
Posłuchaj
Na konferencji z udziałem premiera byli też obecni przedstawiciele Związku Dużych Rodzin Trzy Plus, którzy poruszyli temat edukacji domowej (homeschooling) i jej ważnej roli w podnoszeniu jakości edukacji oraz poszerzaniu podmiotowości rodziców w wyborze dróg wychowania dzieci.
Powiązany Artykuł
Sondaż: Polacy chcą lepszej ochrony dzieci przed zagrożeniami
Większe dotacje dla rodziców wybierających edukację domową
– Żeby homeschooling rozwijał się, są potrzebne dobre uregulowania prawne. Postulujemy, aby znieść rejonizację dotyczącą homeschoolingu oraz aby dotacja dla rodziców wynosiła 80% dotacji szkolnej, zamiast obecnych 60%. Chcielibyśmy także, aby przepisami o homeschoolingu objęte zostały rodziny polonijne – mówiła w czasie konferencji Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin Trzy Plus.
REKLAMA
- Solidaryzujemy się z postulatami ZDR3+. Czas pandemii koronawirusa pokazał, że rodzice wykonali heroiczną pracę w domu i część rodziców chce kontynuować edukację domową. Myślę, że te postulaty wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym – ocenia Marek Grabowski.
Rozmawiał Przemysław Goławski
REKLAMA