Skrucha warunkiem przebaczenia? "To fałszowanie Ewangelii"
– Gdybyśmy przebaczali tym, którzy nas proszą o przebaczenie, bylibyśmy jak poganie. To jest wyraźnie w Ewangelii napisane. Poganie miłowali tylko tych, którzy ich miłowali – mówił w 1997 roku ksiądz Józef Tischner, odpowiadając na pytanie o stosunek do komunizmu.
2020-06-25, 20:03
Posłuchaj
– To jedno wielkie zafałszowanie ewangelii, kiedy się mówi, że warunkiem przebaczenia jest skrucha przeciwnika. Gdyby tak było, to by nieprawdziwe były słowa apostoła, który powiedział: umarł za nas, kiedyśmy jeszcze grzesznikami byli – zauważył filozof.
Przebaczenie, o którym mowa była w wywiadzie udzielanym Markowi Mądrzejewskiemu, dotyczyło stosunku do komunistów, jaki po przełomie 1989 roku zaczął dominować w polskiej sferze publicznej. Ksiądz Tischner zwracał uwagę na pewne pomieszanie pojęć związane z powszechnym potępieniem ludzi związanych z reżimem PRL.
– Nie można mylić dwóch rzeczy: przebaczenia i oczyszczenia – powiedział. – Kiedy przebaczam zbrodniarzowi, to tym samym zbrodniarza nie oczyszczam. Ja nie mam takiej mocy. Ja oczyszczam siebie. Natomiast żeby zbrodniarz się oczyścił, to oczywiście musi być skrucha i zadośćuczynienie – dodał.
Posłuchaj
Kolejnym paradoksem, nad którym pochylił się ksiądz Józef Tischner, była kwestia sacrum. W innej rozmowie z Markiem Mądrzejewskim, na marginesie opowieści o Jerozolimie czasów Jezusa, duchowny zauważył, że "gdzie pojawia się wartość sacrum, tam pojawia się problem: życie albo śmierć".
– W imię sacrum ludzie poświęcają własne życie, ale i w imię sacrum zabijają także innych – podkreślał ks. Józef Tischner w wywiadzie na temat potrzeby absolutu, "największym konflikcie religijnym w dziejach Izraela" czy o konsekwencjach śmierci Jezusa.