"To celowa, ale błędna zagrywka". Politolog punktuje program Rafała Trzaskowskiego

Politycy wszystkich ugrupowań parlamentarnych negatywnie oceniają program zaprezentowany przez Rafała Trzaskowskiego. Sztabowcy Andrzeja Dudy oprócz treści, krytykują również sposób jego publikacji oraz czas, w którym nastąpiła - 3 dni przed I turą wyborów. - To celowa, ale błędna zagrywka Rafała Trzaskowskiego - komentuje w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl dr Artur Wróblewski, politolog z Uczelni Łazarskiego. 

2020-06-26, 18:23

"To celowa, ale błędna zagrywka". Politolog punktuje program Rafała Trzaskowskiego

W czwartek wieczorem kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski opublikował program wyborczy. Postawa polityka ubiegającego się o najważniejszy urząd w państwie, który swoje cele i zamiary przedstawia po ponad 40 dniach od decyzji o starcie, na 3 dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, zostawiając konkurentom i komentatorom tylko jeden dzień na jego omówienie (dziś o północy rozpoczyna się cisza wyborcza) nie podoba się zarówno politykom konkurencyjnych ugrupowań, jak również ekspertom.

Program "last minute"

- Rafał Trzaskowski nawet nie miał odwagi, żeby ten program oficjalnie zaprezentować na jakiejś konwencji, na konferencji prasowej, żeby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. Naszym zdaniem ten program ujawniono w ostatniej chwili po to, żeby eksperci nie mogli pokazać, ile błędów merytorycznych znajduje się w tym dokumencie - mówi podczas dzisiejszej konferencji rzecznik sztabu prezydenta Andrzeja Dudy, europoseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan. 

Zobacz także:

Zdaniem Marka Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego przedstawienie programu dopiero na trzy dni przed wyborami jest lekceważeniem wyborców. - Jak można przez tak dużą formację, jak Koalicja Obywatelska, mając program poprzedniej kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej udawać, że program Rafała Trzaskowskiego będzie inny i będzie pisany na kolanie razem z wyborcami, a prezentowany na dwa dni przed wyborami. To jest naprawdę lekceważenie nie tylko wyborców, ale przede wszystkim wyborców - mówi poseł PSL.

REKLAMA

Zdaniem dr. Artura Wróblewskiego, politologa z Uczelni Łazarskiego publikacja programu kandydata KO tuż przed wyborami jest celową zagrywką, ale w jego ocenie błędną, która ośmiesza Rafała Trzaskowskiego. - Mamy do czynienia z zawodowym politykiem wywodzącym się z dużej partii politycznej, który od wielu lat uprawia tę profesję. Taka osoba powinna mieć program zawsze pod ręką. Przecież jest politykiem dlatego, że chce realizować pewne ideały, wizje, koncepcje, a zatem powinien wiedzieć, co chce osiągnąć. Z tego powodu powinien przedstawić swój program w dniu, w którym ogłoszono jego kandydaturę - mówi portalowi PolskieRadio24.pl politolog Uczelni Łazarskiego.

Powiązany Artykuł

trzaskowski 1200 pap.jpg
"Niepoważne traktowanie wyborców". Gursztyn o programie Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski do zarzutów dotyczących późnego terminu publikacji programu odniósł się w mediach społecznościowych. - Na napisanie programu, tak jak np. na zebranie podpisów miałem najmniej czasu ze wszystkich kandydatów. Prezentowałem pomysły etapami. Teraz wszystkie znajdziecie w jednym miejscu. Oto mój program - #NowaSolidarność - napisał Trzaskowski na Twitterze.

Dr. Wróblewskiego nie przekonują te argumenty. - Chwileczkę, to w dniu ogłoszenia swojej kandydatury jeszcze nie wiedział, jaką ma wizję Polski? Przecież jest zawodowym politykiem, a nie przedsiębiorcą typu Tanajno, który wskakuje z biznesu do polityki, bo czuje, że źle się dzieje - tłumaczy ekspert. - To pokazuje, że Rafał Trzaskowski jest ignorantem, albo specjalnie ogłosił go późno, żeby nie było czasu na jego analizę. To pokazuje jednak brak profesjonalizmu i amatorszczyznę, dlatego nawet człowiek przeciętnie interesujący się polityką posiada jakąś wizję kraju - dodaje politolog Uczelni Łazarskiego. 

Ogólniki, błędy i braki

Sposób i termin publikacji programu to nie jedyne uwagi formułowane pod adresem dokumentu przedstawionego przez Rafała Trzaskowskiego. - My w ciągu zaledwie kilkunastu godzin znaleźliśmy mnóstwo błędów, niedoróbek, mnóstwo rzeczy, których nie ma w tym programie, a powinny naszym zdaniem się znaleźć - mówi Adam Bielan. Zdaniem sztabowców Andrzeja Dudy w programie kandydata Koalicji Obywatelskiej został ukryty jego stosunek między innymi do adopcji dzieci przez pary homoseksualne oraz przyjęcia przez Polskę waluty euro. W ich ocenie brakuje w nim również kilku deklaracji w ważnych dla Polaków sprawach.

REKLAMA

Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, poseł PiS Waldemar Buda wskazuje m.in. wypłatę 13 i 14 emerytur. - Jak ważny jest to program, wszyscy wiemy, ile milionów emerytów z niego skorzystało, wszyscy wiemy. Niestety nie ma żadnej deklaracji o podtrzymywaniu chęci funkcjonowania tego programu. Nie wyobrażam sobie, żeby go likwidować - mówi Buda. Dodaje, że w programie Trzaskowskiego nie ma też informacji o utrzymaniu zerowego podatku PIT dla osób do 26 roku życia czy programu wyprawek szkolnych 300+. 

Przedstawiciele Lewicy mają wątpliwości dotyczące intencji kandydata KO. - Jest to program bardziej na uwiedzenie wyborców z każdej strony sceny politycznej, w stylu "dla każdego coś dobrego", a nie oddanie jego prawdziwych poglądów. Cieszę się, że kandydat KO wpisuje do programu też i bardziej lewicowe postulaty, ale obawiam się tych, którzy wpisują do programu wszystko, bo to znaczy, że niczego z tego nie będą realizowali - mówi przewodniczący parlamentarnego klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. Polityk ma również wątpliwości związane z wiarygodnością kandydata.

- Jestem przekonany, że gdyby przyszło do głosowania jakichś ustaw w parlamencie, takich jak związki partnerskie czy rozdział państwa od Kościoła, albo zielony ład, to PO, czyli zaplecze pana Trzaskowskiego, nie poparłoby tego projektu. Należałoby zapytać, czy pan Trzaskowski ma zaplecze popierające jego program, bo obawiam się, że nie - dodaje Gawkowski.

Powiązany Artykuł

trzaskowski_1200 (3).jpg
"Zero konkretów", "Niewiarygodny". Internauci i politycy o programie Trzaskowskiego

Program wzorowany na innym kandydacie?

O tym, że Rafał Trzaskowski korzystał z pomysłów innych ugrupowań i kandydatów mówi również Marek Sawicki, choć nie robi tego na zasadzie pochlebstw. - To jest plagiat Kosiniaka-Kamysza, ale nie w całości, można powiedzieć niespełna w dwóch trzecich - stwierdza Sawicki.

REKLAMA

Zdaniem dr. Wróblewskiego program kandydata Koalicji Obywatelskiej zawiera mnóstwo błędów i gaf, które świadczą o tym, że został napisany "na kolanie". - Rafał Trzaskowski obiecuje rzeczy, które są realizowane, jak chociażby zasada 50 proc. kosztu uzyskania przychodu, która już istnieje. A z drugiej strony proponuje rozwiązania podatkowe, jak np. fiskalne benefity, poprzez która włącza się w sposób prowadzenia polityki fiskalnej PiS. A przecież PO mówiła, że ta polityka społeczna jest nie tylko rozdawnictwem, ale wręcz rozwaleniem dyscypliny budżetowej i zadłużaniem państwa. Natomiast teraz słyszymy, że Rafał Trzaskowski chce dać czegoś jeszcze więcej - zauważa dr Wróblewski.

Ekspert uważa, że także sam tytuł wystawia kandydata Koalicji Obywatelskiej na śmieszność. - Odwołuje się do etosu "Solidarności" z 1980 roku, natomiast w swoim ratuszu hoduje osoby, które są związane z najgorszą nomenklaturą z czasów PRL - tłumaczy dr Wróblewski.  

Program Rafała Trzaskowskiego składa się z trzech rozdziałów: "My i nasi najbliżsi", "Nasze otoczenie" oraz "Nasze państwo, nasza wspólnota". Zawiera on takie propozycje jak np. weto dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej, inicjatywa w sprawie ustawy o związkach partnerskich, przywrócenie refundacji in vitro, plan naprawy sądownictwa. Kandydat KO na prezydenta optuje też za zwiększeniem nakładów na wojsko i rolnictwo. 

I tura wyborów prezydenckich odbędzie się 28 czerwca.

REKLAMA

MF, PolskieRadio24.pl/PAP 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej