"Prościej było wkręcić Macrona czy Johnsona". Rosyjscy komicy o telefonie do prezydenta
- Można powiedzieć, że jego odpowiedzi były dość dyplomatyczne. Inni światowi liderzy potrafią mówić bardziej kontrowersyjne rzeczy. Choć oczywiście było zabawnie - skomentowali swój "żart" dwaj rosyjscy komicy w rozmowie z portalem money.pl.
2020-07-15, 21:43
Powiązany Artykuł
"Nic nadzwyczajnego". Elżbieta Witek o nagraniu rosyjskich youtuberów z prezydentem
Znani z prowokacji wobec polityków i światowych przywódców rosyjscy komicy Vovan i Lexus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stoliarow) zamieścili na portalu YouTube nagranie mające przedstawiać ich rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą. >W 11-minutowej rozmowie Kuzniecow, który podszył się pod sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, gratuluje Andrzejowi Dudzie wyborczego zwycięstwa i próbuje sprowokować go do kontrowersyjnych wypowiedzi, m.in. na temat sporów z Rosją o historię i pomniki Armii Czerwonej czy kwestię Lwowa. Rozmowa prowadzona jest po angielsku.
"Nie poszło tak łatwo"
W wywiadzie z dziennikarzami money.pl przyznali, że "muszą pochwalić otoczenie prezydenta Dudy, bo nie poszło im tak łatwo". – Znacznie prościej było wkręcić Emmanuela Macrona czy Borisa Johnsona – stwierdzili.
- Można powiedzieć, że jego odpowiedzi były dość dyplomatyczne. Inni światowi liderzy potrafią mówić bardziej kontrowersyjne rzeczy. Choć oczywiście było zabawnie, bo rozmawialiśmy o Żubrówce, Donaldzie Tusku czy o oponencie politycznym Dudy, czyli Rafale Trzaskowskim - zaznaczył Aleksiej Stoliarow.
Rosjanie, którzy stoją za nagraniem rozmowy z fałszywym sekretarzem ONZ, wcześniej dzwonili do prezydentów innych państw i polityków (m.in. do szefa NATO Jensa Stoltenberga czy byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki) także do celebrytów i piłkarzy. Część krytyków zarzuca im powiązania z Kremlem.Prezydenta Andrzeja Dudę pytali także o sytuację związaną z koronawirusem w Polsce, o ruchy LGBT i politykę historyczną względem Rosji. Rozmówca wspominał także o piciu polskiej wódki.
REKLAMA
Całą sytuację skomentował sam prezydent. "W trakcie rozmowy zorientowałem się, że coś chyba jest nie tak. Sekretarz Generalny nie wymawia aż tak dobrze słowa 'żubrówka', choć głos był bardzo podobny" - napisał na Twitterze Andrzej Duda.
dn/money
REKLAMA