Wiceszef MSZ: samoizolacja najgorszym scenariuszem dla władz Białorusi

- Dla Białorusi najgorszym scenariuszem jest samoizolacja, doprowadzenie do sytuacji, kiedy nikt poza Kremlem nie będzie chciał utrzymywać relacji z Białorusią, bo wtedy władza białoruska stanie się poddaną władzy rosyjskiej - powiedział we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

2020-08-18, 13:50

Wiceszef MSZ: samoizolacja najgorszym scenariuszem dla władz Białorusi
Protesty w Mińsku . Foto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Powiązany Artykuł

premier1200.jpg
Premier zapewnił Swiatłanę Cichanouską, że Białorusini mają wsparcie Polski

Przydacz był pytany we wtorek w RMF FM, czy Polska uznaje wynik wyborów prezydenckich na Białorusi, które odbyły się 9 sierpnia. Wiceszef MSZ zaznaczył, że w piątek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki wezwał do powtórzenia wyborów prezydenckich na Białorusi ze względu na szereg nieprawidłowości. - Uważamy, że ten proces wyborczy powinien zostać powtórzony dla bezpieczeństwa i stabilności Białorusi - powiedział.

Zobacz także:

Wiceszef MSZ był pytany, czy Polska wyda tak jednoznaczny komunikat w tej kwestii, jak Kanada czy Wielka Brytania, mówiący "nie uznajemy wyników wyborów prezydenckich na Białorusi". - Na tym etapie ten komunikat wyrażony przez premiera Morawieckiego jest obowiązujący - odparł. Dodał, że zgodnie z przepisami białoruskiej konstytucji prezydentem tego kraju obecnie jest nadal - bez względu na wynik ostatnich wyborów - Alaksandr Łukaszenka, bo jego kadencja kończy się formalnie dopiero za jakiś czas.

- Mamy jeszcze czas, by ewentualnie doprowadzić do powtórki procesu wyborczego. Jako Polska do tego wzywamy, ale też namawiamy społeczność międzynarodową do podjęcia takich kroków - powiedział Przydacz.

REKLAMA

"UE musi mówić twardym językiem"

Wiceminister był też pytany, czego Polska będzie domagać się na spotkaniu liderów państw Unii Europejskiej, które odbędzie się w środę w formule telekonferencji. Przydacz stwierdził, że Polska chce, by Unia zabrała mocny głos w sprawie Białorusi, w duchu jedności. - UE musi mówić twardym językiem, oceniając fakty, jakie mieliśmy okazję oglądać na Białorusi. Będziemy się domagać dyskusji o przyszłości stosunków UE z Białorusią; jest na stole dyskusja o sankcjach personalnych - mówił Przydacz.

- Dla samej Białorusi i dla władz białoruskich najgorszym scenariuszem jest samoizolacja, doprowadzenie do sytuacji, kiedy nikt inny poza Kremlem, poza Władimirem Putinem, poza Rosją nie będzie chciał utrzymywać relacji z Białorusią, bo wtedy rzeczywiście władza białoruska stanie się poddaną władzy rosyjskiej, przed czym sam Łukaszenka przez ostatnie lat bardzo mocno się bronił - mówił Przydacz.

Na Białorusi trwają protesty związane z wynikami wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Według oficjalnych rezultatów wybory wygrał ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka, zdobywając 80,1 proc. głosów. Podczas akcji protestów co najmniej dwie osoby zginęły, a 200 zostało rannych. Zatrzymano blisko 7 tys. osób, wiele brutalnie pobito. Jest kilkudziesięciu zaginionych.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej