Protesty na Białorusi. Milicja zatrzymała demonstrantów i dziennikarzy

Andrzej Zaucha z TVN i co najmniej pięcioro reporterów telewizji Biełsat znaleźli się wśród dziennikarzy zatrzymanych w centrum Mińska. W sumie podczas protestu w białoruskiej stolicy zatrzymano ponad 180 osób.

2020-08-27, 21:42

Protesty na Białorusi. Milicja zatrzymała demonstrantów i dziennikarzy

Powiązany Artykuł

premier 1200.jpg
"Premier jest szczególnie aktywny". Prof. Reginia-Zacharski o działaniach rządu ws. Białorusi

Portal internetowy gazety "Nasza Niwa" poinformował, że w proteście uczestniczyło kilka tysięcy osób. Demonstranci przyszli wesprzeć kościół świętych Szymona i Heleny, do którego wczoraj w trakcie rozpędzania manifestacji opozycji zostały zablokowane główne drzwi.

Uczestników dzisiejszego wiecu też nie wpuszczono do kościoła. Jedna z protestujących powiedziała, że mimo podeszłego wieku też obawia się zatrzymania.

Posłuchaj

Białoruś: zatrzymania demonstrantów i dziennikarzy (IAR) 0:05
+
Dodaj do playlisty

Zatrzymanie dziennikarzy

- Zostaliśmy zatrzymani z operatorem przed Czerwonym Kościołem przy Placu Niepodległości w Mińsku. Widzieliśmy, jak pojawił się OMON i zaczął okrążać ludzi - powiedział PAP Zaucha, który podobnie jak inni dziennikarze relacjonował protest w centrum miasta.

Zauchę oraz część reporterów zatrzymali mężczyźni w cywilu, którzy nie byli oznaczeni jako funkcjonariusze milicji. - Powiedzieli nam, że nie jesteśmy oznaczeni jako prasa, ale później do naszego busa trafili również inni reporterzy, którzy mieli akredytacje zawieszone na szyi - mówił.

REKLAMA

- Nie było żadnej presji. Po kontroli dokumentów i innych formalnościach na komisariacie zostaliśmy wypuszczeni - powiedział Zaucha.

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej