UE kończy prace nad sankcjami wobec Białorusi. Polska chce wsparcia przemian politycznych
Ambasadorowie państw Unii Europejskiej mają w najbliższych dniach uzgodnić sankcje wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu.
2020-09-07, 08:52
Z informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej z ubiegłego tygodnia wynika, że na wstępnie uzgodnionej liście nie ma prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Część unijnych krajów uważa bowiem, że należy pozostawić otwarte kanały komunikacji. Polska podkreśla, że oprócz sankcji potrzebna jest też unijna pomoc finansowa i ekspercka.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł
"Jest głównym sprawcą przemocy". Eurodeputowani domagają się sankcji wobec Łukaszenki
Polska domaga się wsparcia dla Białorusinów
Wstępna czarna unijna lista, co do której jest zgoda, liczy 17 nazwisk przedstawicieli reżimu. Docelowo ma się na niej znaleźć około 30 osób. Polska podkreśla, że odpowiedzialni za fałszerstwa wyborcze i przemoc muszą być objęci restrykcjami, ale konieczne jest też konkretne, unijne wsparcie w systemowych reformach struktur państwa.
- "Szczekają spod płotu". Łukaszenka o sankcjach krajów UE
- Polskie Radio nieoficjalnie: 18 osób z Białorusi na czarnej liście UE
- Wolność i demokracja wymaga również określonych warunków ekonomiczno-społecznych - powiedział Polskiemu Radiu ambasador Polski przy Unii, Andrzej Sadoś. - Demokratyzacja oczywiście tak, ale za tym musi iść pewien rodzaj gospodarczej emancypacji i uzyskanie podmiotowości w wymiarze wolnościowym, ale również ekonomiczno-gospodarczym - dodał ambasador.
REKLAMA
Jego zdaniem, Komisja Europejska powinna szybko przekazać fundusze na konkretne programy dla Białorusi, w tym duże projekty infrastrukturalne, i na pogłębienie współpracy w dziedzinie energetyki.
jmo
REKLAMA