Filipiny: porywacz mógł zabić dwóch zakładników
Porywacz autobusu z zagranicznymi turystami, uprowadzonego w poniedziałek w Manili, twierdzi, że zabił dwóch zakładników, obywateli Hongkongu - poinformowało filipińskie radio.
2010-08-23, 10:45
Z uprowadzonego w poniedziałek w Manili autobusu z 15 zakładnikami słychać było strzały - poinformowały światowe agencje. Z autobusu zdołał uciec dziesiąty zakładnik - kierowca pojazdu.
Wcześniej porywacz zwolnił dziewięć osób: trzy kobiety, troje dzieci i trzech mężczyzn, w tym dwóch Filipińczyków.
Zwolniony mężczyzna ma 74 lata. Wcześniej porywacz zwolnił sześcioro osób - trzy kobiety i troje dzieci.
Autobus został porwany w poniedziałek w centrum Manili przez uzbrojonego byłego policjanta. Jak twierdzi rozgłośnia DZBB, w autobusie było 25 osób, w większości zagranicznych turystów.
REKLAMA
Autobusem jechała grupa turystów, którzy wyruszyli z Hongkongu 20 sierpnia i mieli wracać do domu w poniedziałek. Oprócz nich w autobusie znajdowali się filipińscy kierowcy i przewodniczka.
55-letni napastnik to zwolniony rok temu ze służby policjant. Żąda przywrócenia do pracy. Autobus został otoczony przez policję i trwają negocjacje w celu uwolnienia pozostałych zakładników.
PAP,rk
REKLAMA