"Rodziny z dziećmi śpią na gołej ziemi". Polka z Lesbos o sytuacji uchodźców po pożarze obozu
- Sytuacja uchodźców z obozu Moria na greckiej wyspie Lesbos po tym, jak jego zabudowania strawiły w tym tygodniu niemal całkowicie dwa pożary, jest dramatyczna – oceniła pracująca tam od dwóch lat Polka Sonia Nandzik. Jej zdaniem konieczna jest natychmiastowa pomoc.
2020-09-10, 16:02
- Uchodźcy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Większość koczuje przy drodze prowadzącej do obozu, śpiąc na gołej ziemi, również rodziny z dziećmi, niemowlętami. Są po prostu bezdomni, wielu nie ma nawet kartonu, żeby się położyć, śpią na gołej ziemi – powiedziała pochodząca z Zabrza Nandzik, która jest założycielką fundacji Refocus Media Labs kształcącej młodych uchodźców w zakresie nowych technologii.
Powiązany Artykuł
Grecja: drugi w ciągu doby pożar w obozie dla uchodźców. Ogień mogli wzniecić migranci
- Spłonął obóz dla uchodźców na Lesbos. Na wyspie ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy
- Masowy napływ migrantów na włoską Lampedusę. Krytyczna sytuacja na wyspie
Pierwszy pożar wybuchł w przepełnionym obozie w nocy z wtorku na środę, trawiąc większość zabudowań. Po raz drugi ogień pojawił się w środę wieczorem, niszcząc tę część, która przetrwała w pierwszym pożarze.
REKLAMA
Nie można wykluczyć podpalenia
- O ile pierwszy pożar mógł być wynikiem przypadku, to jeśli chodzi o drugi - nie można wykluczyć podpalenia. Zanim ogień się pojawił, wśród uchodźców krążyły informacje, że reszta obozu też spłonie. Według jednych pogłosek mogli to zrobić sami uchodźcy, według innych – grupa faszystów – relacjonowała Nandzik.
Jej zdaniem sytuacja w obozie była jednak napięta i niezwykle trudna jeszcze przed pożarami, do czego doprowadziło odcięcie tego miejsca w marcu od świata z powodu pandemii. W samym obozie potwierdzono 35 przypadków zakażenia koronawirusem. - To ponad 5 miesięcy zamknięcia w uwłaczających ludzkiej godności warunkach, gdzie jedna toaleta przypada na 400 osób, gdzie odcinany jest dostęp do wody, bo wody brakuje na całej wyspie – wskazała Polka.
Jej zdaniem niezbędne są pilne działania, aby zapobiec katastrofie humanitarnej. - Grecja nie radzi sobie z kryzysem uchodźczym, konieczne są działania na szczeblu Unii Europejskiej w celu relokacji uchodźców do innych państw – zauważyła działaczka.
REKLAMA
Nieludzkie warunki w obozie
W obozie Moria, największym obecnie w Europie, przebywało cztery razy więcej osób, niż wynosi jego oficjalna pojemność. Panowały tam złe warunki, sprzyjające rozprzestrzenianiu się koronawirusa - obóz był często krytykowany przez organizacje pomocowe.
W środę szef Rady Europejskiej Charles Michel zadeklarował w imieniu UE zmobilizowanie pomocy w związku z pożarem. Unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson poinformowała, że wyraziła zgodę na pokrycie kosztów natychmiastowego transferu i zakwaterowania na kontynencie 400 dzieci i nastolatków, którzy pozostają bez opieki dorosłych. Według Nandzik są to w większości chłopcy w wieku 14-18 lat, uznani już zapewne w swoich środowiskach za osoby dorosłe, które poradzą sobie na emigracji. Są też jednak w tej grupie dzieci młodsze, w wieku 12-13 lat. - Zaniedbania edukacyjne w przypadku tych młodych ludzi są ogromne i bardzo trudne do nadrobienia, co pogarsza ich perspektywy życiowe, szanse na lepszą pracę - zaznacza.
Wyspa Lesbos, która położona jest w niewielkiej odległości od wybrzeży Turcji, znalazła się w latach 2015-2016 na pierwszej linii podczas masowego napływu migrantów do Europy.
kb
REKLAMA
REKLAMA