"To jakiś absurd". Posłowie komentują możliwość przejścia do ruchu Hołowni
Posłowie, o których media wspominają jako o potencjalnych nowych parlamentarzystach ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni, nie potwierdzają, że zamierzają pójść w ślady poseł Hanny Gill-Piątek.
2020-09-11, 09:26
We wtorek poseł Lewicy Hanna Gill-Piątek poinformowała wraz z liderem ruchu Polska 2050 Szymonem Hołownią, że odchodzi z Lewicy i będzie budować koło poselskie ruchu Hołowni w parlamencie.
Powiązany Artykuł
"Szymon Hołownia powiela stare standardy". Politolodzy o politycznych transferach
Tego samego dnia wiceprezes Stowarzyszenia Polska 2050 Michał Kobosko podkreślił, że to nie jest koniec budowania obecności ruchu Hołowni w parlamencie. - Budujemy trzecią siłę polityczną w Polsce - zapowiedział.
Wydarzenia te wywołały falę spekulacji medialnych, kto i z jakiego klubu mógłby odejść, aby zasilić potencjalne koło parlamentarne Hołowni. By można było utworzyć koło, potrzebna jest minimum trójka posłów.
"Sytuacja wygląda na zupełnie absurdalną"
Ewentualnego akcesu do Hołowni nie wykluczał poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski, który w niedawnej wypowiedzi bardzo krytycznie mówił o organizacji pracy klubu KO. Jednak po publikacji rozmowy z nim Sterczewski wyjaśniał, że jedynie opowiadał o swojej współpracy z Hołownią oraz o tym, że mu kibicuje, ale nie ma zamiaru przechodzić do jego ruchu.
REKLAMA
W mediach pojawiły się w kontekście ruchu Hołowni także nazwiska posłów KO: Marka Sowy i Tomasza Zimocha. Jednak poseł Sowa kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał zasilić frakcję parlamentarną Polski 2050. - To jakiś absurd. Nikt się ze mną nie kontaktował - stwierdził Sowa. Zwrócił też uwagę, że gdy przebywał na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, był świadkiem, jak dziennikarze dzwonili do kilku obecnych tam posłów KO, czy nie mają oni zamiaru przejść do Hołowni. Wszyscy, jak mówił, kategorycznie zaprzeczali. Zdaniem Sowy, "sytuacja wygląda na zupełnie absurdalną".
- Poseł PO krytykuję Hołownię. Powodem polityczne kłusownictwo
- Gill-Piątek o przejściu do ruchu Hołowni: to była bardzo racjonalna decyzja
Nieco inaczej wypowiedział się Tomasz Zimoch, który w sierpniu udzielił głośnego wywiadu, w którym domagał się dymisji Borysa Budki jako szefa klubu KO w związku z aferą podwyżkową. - Jest taka zasada, że o transferach im ciszej, tym lepiej. Inaczej kończy się to tak jak sprawa przejścia Roberta Lewandowskiego do Realu Madryt - zaznaczył Zimoch. Dodał, że spekulacje medialne o transferach politycznych do Hołowni, to "informacje w 99,99 procent przypadków niemające pokrycia w rzeczywistości".
- Gdybym miał robić jakąś akcję poselską, pierwszy o tym poinformuję - podkreślił Zimoch. Dopytywany, czy z ruchu Hołowni padła jakaś propozycja, odpowiedział, że nawet gdyby i tak o tym publicznie nie powie. Zapewnił jednocześnie, że cały czas jest posłem Koalicji Obywatelskiej i wybiera się na posiedzenie klubu 15 września, na którym zamierza zgłosić kilka propozycji.
REKLAMA
itom
REKLAMA