Śmierć górnika w kopalni Rydułtowy. Trwa postępowanie powypadkowe
46-letni górnik zginął we wtorek w kopalni Rydułtowy, będącej częścią kopalni ROW. Pracownik został przysypany skałami stropowymi podczas kontroli podziemnego chodnika. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Okoliczności wypadku wyjaśnia nadzór górniczy.
2020-09-15, 20:53
- Pracownik wszedł do przodka skontrolować urobiony obrys chodnika. W tym momencie nastąpił opad skał, które przysypały górnika - powiedział PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia, Tomasz Głogowski.
Powiązany Artykuł
Eksperci: restrukturyzacja górnictwa to konieczność
Koledzy szybko odkopali poszkodowanego pracownika i rozpoczęli reanimację, która jednak nie przyniosła rezultatu. Lekarz potwierdził zgon górnika, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Postępowanie powypadkowe
Przyczyny oberwania skał wyjaśni prowadzone postępowanie powypadkowe. Wiadomo, że w kopalni nie doszło do wstrząsu górotworu. Nie było zagrożenia dla innych pracowników.
- "Skierujemy wszystkie możliwe środki, aby tworzyć miejsca pracy na Śląsku". Soboń o górnictwie
- Produkcja energii z węgla kosztowna i niekonkurencyjna. Sasin: to wymusza pewne działania
Przyczyny wypadku wyjaśniają Okręgowy Urząd Górniczy w Rybniku oraz centrala Polskiej Grupy Górniczej. Powiadomiono też prokuraturę oraz Państwową Inspekcję Pracy.
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach wynika, że zmarły we wtorek górnik to 11. w tym roku śmiertelna ofiara pracy w polskim górnictwie i szósta w kopalniach węgla kamiennego.
Inne wypadki górnicze
Powiązany Artykuł
Na Podkarpaciu odkryto nowe złoże gazu. PGNiG szacuje zasoby surowca
Do śmiertelnych wypadków doszło w tym roku - oprócz kopalni Rydułtowy - także w kopalniach węgla kamiennego: Zofiówka, Ziemowit, Bobrek, Janina i Marcel, a ponadto w należących do KGHM kopalniach rud miedzi Rudna i Lubin oraz w odkrywkowych zakładach górniczych Drahle III w woj. podlaskim oraz Turów.
Poprzedni śmiertelny wypadek w kopalni węgla kamiennego miał miejsce 1 września w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie zginął 46-letni górnik. Jego ciało znaleziono na dnie szybu. Natomiast 10 września zginął górnik w należącej do KGHM kopalni Rudna.
REKLAMA
Od początku tego roku do końca sierpnia w całym górnictwie doszło do 1279 rozmaitych wypadków, w tym 1060 w kopalniach węgla kamiennego - w 11 przypadkach górnicy doznali ciężkich obrażeń.
W całym ub. roku w górnictwie zginęły 23 osoby, z czego 16 w kopalniach węgla kamiennego. Doszło do 2326 wypadków, w tym 10 ciężkich.
jmo
REKLAMA