Gareth Bale coraz bliżej transferu. Walijczyk wróci do korzeni?
Wszystko wskazuje na to, że Gareth Bale niebawem opuści Real Madryt i wróci do Premier League. Walijczyk jest bliski przenosin do klubu, w którym pokazał swój talent światu - Tottenhamu.
2020-09-16, 21:34
Po siedmiu latach, które spędził w Madrycie, Gareth Bale ma na swoim koncie cztery puchary Ligi Mistrzów, dwa tytuły mistrza Hiszpanii, zdobywał też szereg indywidualnych nagród. Nigdy jednak nie był ulubieńcem trybun, nigdy nie zdobył statusu kogoś nie do zastąpienia.
Mimo sukcesów Bale od dłuższego czasu jest w Madrycie zbędny, plotki o jego odejściu przybierają na sile podczas każdego transferowego okienka. To, że był wręcz wypychany z Santiago Bernabeu, nie jest przesadnym określeniem. Na przeszkodzie stała jednak wysoka tygodniówka i wątpliwości co do tego, czy Walijczyk jest w stanie wkładać w grę sto procent zaangażowania i serca - żaden ze światowych gigantów nie mógł pozwolić sobie na to, by wyłożyć olbrzymie pieniądze po to, by sprowadzić do siebie znudzonego rezerwowego, który bardziej niż piłką interesuje się golfem i otwarcie manifestuje brak zainteresowania zespołem, w którym się znajduje.
Angielskie media zgodnie donoszą, że skrzydłowy jest bardzo bliski podpisania umowy z Tottenhamem - klubem, gdzie rozpoczęła się jego wielka kariera. Początki nie były łatwe, ale kiedy jego talent eksplodował, nie pozostawiał nikogo obojętnym. Grał widowiskowo, imponował szybkością i skutecznością, w niemal każdym meczu był na pierwszym planie.
REKLAMA
Tottenham, w którym był uwielbiany, okazał się jednak zbyt mały na skalę tego talentu. Kiedy Real zgłosił się z rekordową, oscylującymi wokół stu milionów euro, sentymenty zeszły na dalszy plan, a gracz uważany za "chłopaka z sąsiedztwa" wybrał zarówno pieniądze, jak i możliwość gry na poziomie najwyższym z możliwych. I choć londyńczycy zdołali w kolejnych latach zrobić bardzo duży progres, to działo się to już bez Walijczyka.
Powrót Bale'a na White Hart Lane był marzeniem. Tylko marzeniem, ponieważ ten transfer był zupełnie nierealny. Tottenham dopina transfer Sergio Reguilona, lewego obrońcy "Królewskich". Przy okazji negocjacji prezes Daniel Levy postanowił spróbować ściągnąć do klubu swojego byłego piłkarza.
REKLAMA
Prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni Walijczyk podpisze umowę z zespołem z północnego Londynu na zasadzie wypożyczenia, w którym Real będzie pokrywał część jego astronomicznej pensji, jednak wątpliwości nie brakuje. Piłkarza, który prowadził Tottenham przed laty, już nie ma. Siedem ostatnich lat spędził on w innym miejscu, prowadząc swoją karierę z dala od Wysp.
Chyba nikt nie wierzy w to, że Bale zostanie z miejsca zbawcą borykającego się z problemami Jose Mourinho i całej drużyny, która przeżywa poważną transformację po rządami Portugalczyka. Każdy jednak zastanawia się, ile może dać temu klubowi piłkarz, którego część kibiców w Madrycie nienawidzi, a druga część jest zdania, że zasługuje na miejsce wśród klubowych legend.
- Gareth cały czas kocha Spurs. Jesteśmy w trakcie rozmów, ale to miejsce, w którym on chce być - powiedział agent piłkarza. Jaki będzie finał tej historii? Bez wątpienia będzie to jeden z najgłośniejszych powrotów piłkarzy w historii piłki na tym poziomie i choćby dlatego warto zobaczyć, na co jeszcze stać Walijczyka.
REKLAMA