"To forma uspokojenia sytuacji". Politolog o możliwym wejściu szefa PiS do rządu

- Myślę, że to jest krok, który ma pokazać wszystkim frondystom, że jest ktoś, kto jest umocowany, kto faktycznie tym wszystkim rządzi i wszystko kontroluje - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Gil, politolog z KUL, w komentarzu do możliwego wejścia Jarosława Kaczyńskiego w skład Rady Ministrów.

2020-09-24, 16:42

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział, że wszystko wskazuje na to, że prezes PiS będzie w rządzie jako wicepremier. Jak mówił, jest plan, by Jarosław Kaczyński został szefem komitetu ds. bezpieczeństwa i ma mu podlegać resort sprawiedliwości.

Powiązany Artykuł

Nieoficjalnie: prezes PiS ma wejść do rządu. Będzie nadzorował szereg ministerstw

"Forma uspokojenia sytuacji"

- Mamy dwie ciekawe rzeczy: po pierwsze, Jarosław Kaczyński nie byłby liderem nieumocowanym - chociaż już ma umocowanie, bo jego partia wygrała wybory - ale teraz byłby umocowany konstytucyjnie w systemie władzy i byłby elementem rządu. Z drugiej strony, należy brać pod uwagę element odpowiedzialności, gdyby coś mu się nie powiodło - ocenił gość Polskiego Radia 24.

Czytaj także:

Andrzej Gil przyznał, że jego zdaniem wejście Jarosława Kaczyńskiego do rządu nic jednak nie zmienia. - Myślę, że to jest krok, który ma pokazać wszystkim frondystom, że jest ktoś, kto jest umocowany, kto faktycznie tym wszystkim rządzi i wszystko kontroluje, dopóki nie będzie oficjalnego namaszczenia następcy - podkreślił politolog. Zaznaczył, że owo namaszczenie "tak prędko się nie zdarzy".

- To forma uspokojenia sytuacji, pokazania, że wszystko jest pod kontrolą (...) i by wszyscy się uspokoili, podzielili tym, co jest i trzy najbliższe lata spędzili w harmonii. Myślę, że tak trzeba to odczytać - wskazał Andrzej Gil.

REKLAMA