Ekstraklasa: Raków Częstochowa straci napastnika? Sebastian Musiolik może trafić do Włoch

Jeden z czołowych zespołów minionego sezonu włoskiej Serie B - Pordenone, jest poważnie zainteresowany wypożyczeniem Sebastiana Musiolika z Rakowa Częstochowa - informuje "Przegląd Sportowy". 

2020-10-01, 09:30

Ekstraklasa: Raków Częstochowa straci napastnika? Sebastian Musiolik może trafić do Włoch
Sebastian Musiolik, Raków Częstochowa. Foto: Shutterstock.com/Marcin Kadziolka
  • Musiolik występuje w Rakowie od lipca 2018 roku 
  • Obecny kontrakt 24-latka z częstochowskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2022 roku 
  • Pordenone w minionym sezonie Serie B zajęło czwarte miejsce i przegrało w barażach o awans do Serie A

Według najnowszych informacji włoski zespół dogadał się z już częstochowskim klubem w sprawie wypożyczenia napastnika. Już wcześniej o możliwych przenosinach Musiolika na Półwysep Apeniński pisał na Twitterze znany dziennikarz - Gianluca Di Marzio. 

Powiązany Artykuł

Wisła 1200 F.jpg
Ekstraklasa: koronawirus w Wiśle Kraków. Są nowe przypadki zakażeń

- Pordenone jest blisko pozyskania napastnika Sebastiana Musiolika z klubu Raków Częstochowa - napisał Włoch w mediach społecznościowych.


Jak informuje "PS" Pordenone chciało wypożyczyć Sebastiana Musiolika i zapewnić sobie prawo pierwokupu, a ostateczna kwota ewentualnego transferu miałaby być uzależniona od gry klubu z Serie B i dyspozycji strzeleckiej samego zawodnika. Wciąż jednak nie wiadomo na jakich zasadach 24-latek miałby się przenieść do Włoch. 

W zespole trenera Marka Papszuna Musiolik nie jest pierwszym wyborem, ale klub nie chce tak łatwo pozbywać się 24-letniego napastnika. W ekipie Rakowa Częstochowa musi walczyć o pozycję z Łotyszem Vladislavsem Gutkovskim i Hiszpanem Ivi Lopezem. Jest jeszcze najlepszy strzelec Rakowa w poprzednim sezonie Ekstraklasy - Kostarykanin Felicio Brown Forbes. 

REKLAMA

Obecny kontrakt Musiolika z Rakowem jest ważny do 30 czerwca 2022 roku. 

Pordenone po pierwszej kolejce Serie B zajmuje 15. miejsce w tabeli. 

Czytaj także:

pr/Przegląd Sportowy/Twitter

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej