"Ponownie wkracza na ścieżkę ludobójstwa". Premier Armenii oskarża Turcję
Nikol Paszynian w wywiadzie dla "Le Figaro" podtrzymał swoje stanowisko, że wojsko tureckie przewodzi bezpośredniej ofensywie jednostek azerskich przeciwko armeńskim siłom etnicznym wokół Górskiego Karabachu.
2020-10-02, 04:05
Powiązany Artykuł
Armeński politolog: potrzeba presji świata na Turcję, Baku, ta wojna niszczy szanse na pokój między naszymi narodami
Prezydenci Francji, Rosji i Stanów Zjednoczonych wezwali do natychmiastowego zawieszenia broni między Azerbejdżanem i armeńskimi siłami wokół Górskiego Karabachu. Turcja stwierdziła jednak, że te trzy kraje nie powinny angażować się w dążenie do zawieszenia broni w spornym regionie Kaukazu, biorąc pod uwagę, że zaniedbywały tam problemy przez ok. 30 lat.
- Trwa wojna o Górski Karabach. Strony nie reagują na apele o przerwanie działań zbrojnych
- Rada Bezpieczeństwa ONZ wezwała do zakończenia walk w Górskim Karabachu
- Sytuacja jest znacznie poważniejsza niż poprzednie starcia w 2016 r. Właściwsze byłoby porównanie z tym, co wydarzyło się w 1915 r., kiedy ponad 1,5 miliona Ormian zostało zamordowanych podczas pierwszego ludobójstwa w XX w. - powiedział na łamach "Le Figaro" Paszynian. - Państwo tureckie, które wciąż zaprzecza przeszłości, ponownie wkracza na ścieżkę ludobójstwa - dodał.
Powiązany Artykuł
Walki o Górski Karabach. Witold Repetowicz: Turcja jest stroną konfliktu
Paszynian, nie przedstawiając żadnych dowodów na swoje twierdzenia, powiedział, że Turcja wysłała w region Górskiego Karabachu tysiące syryjskich najemników, a tureccy oficerowie są bezpośrednio zaangażowani w kierowanie ofensywą wojsk Azerbejdżanu.
REKLAMA
- Świat musi być świadomy tego, co się tutaj dzieje. Życzeniem Turcji jest wzmocnienie swojej roli i wpływów na Kaukazie Południowym. Realizuje marzenie o zbudowaniu imperium naśladującego Sułtanat i wkracza na ścieżkę, która mogłaby wstrząsnąć regionem - zaznaczył premier Armenii.
W mediach społecznościowych Paszynian poinformował, że Armenia zestrzeliła w czwartek cztery drony w pobliżu stolicy Erywania. Premier Armenii sprecyzował, że cztery drony pojawiły się w ormiańskiej przestrzeni powietrznej w prowincjach Kotajk i Gegharkunik, a armeńskie siły obrony powietrznej zniszczyły je.
***
pb
REKLAMA